Najdłuższe obligacje dały 12-proc. zysk

Marek Knitter
opublikowano: 2002-07-01 00:00

Pierwsze półrocze było bardzo udane dla inwestorów kupujących skarbowe papiery wartościowe. Znacząco wzrosły ceny papierów, głównie o długim terminie wykupu.

Przedsiębiorstwa, które posiadają jeszcze wolne środki, inwestują głównie w papiery hurtowe. Wynika to przede wszystkim z płynności i z możliwości obrotu tymi instrumentami na rynku.

— Mimo że obligacje 10-letnie należą do inwestycji o dużym ryzyku inwestycyjnym, w I półroczu ich cena znacznie wzrosła przynosząc wysoką stopę zwrotu. Natomiast papiery do 2 lat, które są bardziej wrażliwe na zmiany stóp procentowych, nie przyniosły już tak wysokich profitów — mówi Przemysław Magda, ekonomista Amerbanku.

Inwestorzy, którzy kupili na początku roku obligacje 10-letnie DS0509 i sprzedali je pod koniec czerwca, osiągnęli ponad 12-proc. stopę zwrotu z inwestycji. Wpływ na to miały redukcje stóp procentowych i spadająca z miesiąca na miesiąc inflacja. Przy spadku rentowności obligacji długoterminowych, ceny tych papierów rosną znacznie bardziej niż obligacji krótkoterminowych.

— Wiarygodność Polski jako pożyczkobiorcy rośnie. Będzie więc następował systematyczny spadek rentowności i oczywiście wzrost cen wraz ze zbliżającą się konwergencją stóp procentowych — mówi Agnieszka Decewicz, analityk Pekao SA.

Na obligacjach o krótkim terminie wykupu można było w ciągu pierwszych 6 miesięcy uzyskać ponad 5-proc. stopę zwrotu. Okazuje się, że inwestor, który zakupił w tym samym czasie bony 26-tyg. czy 13-tyg. (rolując i ponownie kupując) uzyskał bardzo zbliżony zysk z inwestycji. Papiery te są bardzo wrażliwe na wszelkie zmiany stóp procentowych, dlatego warto śledzić sytuację na rynku.

Wydaje się, że w II półroczu dłuższe papiery nie będą przynosiły już tak dużego zysku.

— W najbliższych miesiącach spodziewany jest wzrost inflacji, co negatywnie wpływa na papiery o dłuższym terminie zapadalności, przy oczekiwanych dalszych obniżkach stóp, co z kolei pozytywnie wpłynie na krótkie papiery — dodaje Przemysław Magda.