Euro notowane było w piątek po 1,0889 CHF. Jego umocnienie trwa najdłużej od 13 miesięcy. W tym tygodniu zyskał 1,8 proc., najwięcej od tzw. frankogeddonu z połowy stycznia 2015 roku. Po zniesieniu ograniczenia umocnienia szwajcarskiej waluty wobec euro przez bank centralny frank umocnił się o ponad 17 proc. Nie uwzględniając tego wydarzenia frank umacnia się w tym tygodniu najbardziej od 2011 roku.
Jako powód umocnienia franka podaje się przede wszystkim zbliżające się głosowanie w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Esther Reichelt z Commerzbanku ostrzega jednak inwestorów, którzy stawiają na tą „bezpieczną przystań”.
- Ktokolwiek stawia na franka jako zabezpieczenie przed Brexitem powinien pamiętać, że nie jest prawdopodobne aby SNB tolerował silne umocnienie bez walki – napisała.
FT przypomina, że w tym tygodniu informowano o wzroście rezerw walutowych SNB, co może być oznaką iż bank próbuje walczyć z trendem i hamować aprecjację franka.
Wobec złotego frank umocnił się przez tydzień o 1,15 proc. i znów trzeba za niego płacić ponad 4 zł po raz pierwszy od 25 maja.