Juan umocnił się w tym tygodniu już o 1,5 proc. wobec dolara. Nie przeszkodziło w tym niedawne zwiększenie płynności przez bank centralny Chin, a także wiadomość o dużym spadku inflacji cen produkcji w kraju. Chińskiej walucie sprzyjała najbardziej zmiana postawy Fed na „gołębią”, co doprowadziło do osłabienia dolara, a także rosnące przekonanie o pozytywnych wynikach negocjacji handlowych między USA i Chinami.



Juan osłabł o 5,4 proc. w ubiegłym roku i był jedną z najgorzej notowanych walut azjatyckich.
- Juan będzie się trzymać dopóki Fed nie zacznie znów podwyższać stóp, albo nie wrócą napięcia między USA i Chinami, czy Pekin nie rozpocznie stymulacji gospodarki na wielką skalę – twierdzi Michael Every, szef analizy azjatyckich rynków w Rabobanku w Hongkongu. – To jest jednak raczej kwestia „kiedy”, a nie „jeśli” o ile chodzi o odwrócenie kierunku notowań – dodał.
W piątek rano juan umacniał się w Szanghaju o 0,3 proc. do 6,7680 za dolara.