Wartość polskiej waluty spadła o ponad 3 proc. w stosunku do euro w tym tygodniu, chociaż w piątek odnotowano pewne lekkie odbicie. Nastroje na rynku nadal pozostają pesymistyczne po nieoczekiwanej większej niż prognozowano obniżce stóp procentowych przez bank centralny, co zaskoczyło inwestorów.
Prezes banku centralnego, Adam Glapiński, spotkał się z krytyką ze strony analityków za skale łagodzenia polityki pieniężnej, a wielu z nich uważa, że decyzja ta jest obarczona motywacjami politycznymi.
Kurs polskiego złotego względem euro próbuje odbić
Kurs polskiego złotego minimalnie umocnił się w piątek o 0,1 proc., dochodząc do poziomu 4,6231 o godz. 13:27 w Warszawie.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej Glapiński stwierdził, że Polska zwyciężyła w walce z wysoką inflacją i podał jako główny powód obniżki dane o wzroście cen, które nie zostały jednak opublikowane przez bank centralny. Prezes NBP nie udzielił komentarza na temat dalszego obniżania stóp procentowych w 2023 roku, ale nie wykluczył żadnego scenariusza, twierdząc, że Rada Polityki Pieniężnej zamierza obserwować, jak dalej będzie rozwijać się sytuacja.
Spadki dotknęły również polskie akcje. Indeks WIG20 w Warszawie stracił w tym tygodniu prawie 6 proc., co czyni go najgorszym spośród głównych indeksów giełdowych na świecie w tym miesiącu.
Członek Rady Polityki Pieniężnej, Ludwik Kotecki, określił decyzję o obniżce stóp procentowych o 75 punktów bazowych do 6 proc. jako "błąd", który może stanowić "poważny problem" dla wiarygodności polityki monetarnej. Inna członkini RPP, Joanna Tyrowicz, stwierdziła, że "nic nie wskazuje", na to, aby inflacja była pod kontrolą.
Według ekonomistów z Goldman Sachs Group, w tym Kevina Daly'ego, negatywna reakcja na tę decyzję stwarza możliwość, że ostatecznie polskie stopy procentowe mogą być wyższe niż pierwotnie zakładano.