Opracowywany przez instytut gospodarczy Ifo wskaźnik oczekiwań biznesowych wzrósł w oszacowaniu na marzec 2024 r. di 87,5 pkt z 84,4 pkt miesiąc wcześniej. Odczyt okazał się lepszy niż zakładała mediana prognoz kształtująca się na poziomie 84,7 pkt, a równocześnie znalazł się na najwyższym poziomie od maja 2023 r.
Ifo w dosyć optymistycznym komunikacie określił tę zmianę, jako światełko w tunelu.
Tymczasem jak powszechnie się oczekuje, i co podkreślił w miniony czwartek sam Bundesbank, w pierwszym kwartale niemiecka gospodarka pozostawała w recesji, w którą wpadła w ostatnim kwartale 2023 r.
Przewodząca Staremu Kontynentowi gospodarka, silnie nakierowana na eksport, cierpi z powodu słabego globalnego popytu, a największym jej hamulcowym od wielu miesięcy pozostaje sektor produkcyjny. Na to nakłada się wycofana konsumpcja i ograniczenie wydatków przez gospodarstwa domowe z powody wysokich kosztów życia napędzanych drastycznym wzrostem kosztów finansowania zewnętrznego i inflacją.
Podczas gdy w sektorze usług warunki uległy poprawie i są bliskie stagnacji, wskaźnik aktywności w fabrykach nieoczekiwanie spadł jeszcze bardziej poniżej progu oddzielającego ekspansję i rozwój od kurczenia się danego segmentu.
Jak twierdzą prognostycy, konsumenci mogą zapewnić umiarkowane ożywienie w nadchodzących miesiącach w miarę cofania się inflacji i poprawy wynagrodzeń w warunkach dobrej kondycji rynku pracy. Obniżki stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny, które mogą rozpocząć się w czerwcu, powinny także złagodzić ciężar wysokich kosztów finansowania zewnętrznego.