Opracowywany wspólnie przez instytutu GfK i NIM wskaźnik nastrojów niemieckich konsumentów poszedł nieco w górę osiągając pułap -27,4 pkt wobec -28,8 pkt w marcu. Odczyt okazał się nieco lepszy niż zakładali ekonomiści, mediana ich prognoz sugerowała bowiem wartość rzędu -27,8 pkt. Był to równocześnie najwyższy odczyt od stycznia br.
Eksperci podkreślają, że duże znaczenie ma spadek subindeksu dotyczącego skłonności do oszczędzania. Jego wartość obniżyła się do 12,4 pkt z 17,4 pkt, co może sugerować, że konsumenci mają większą skłonność do wydawania pieniędzy. Warto jednak zaznaczyć, że subindeks ten pozostał na relatywnie wysokim poziomie, gdyż przed rokiem kształtował się na pułapie zaledwie 1,3 pkt.
Tymczasem skłonność do zakupów nieznacznie spadła do -15,3 pkt z -15,0 w marcu.
Poprawa klimatu konsumenckiego postępuje bardzo powolnie – ocenił Rolf Bürkl, ekspert ds. konsumentów w NIM. Podkreślił, że konsumentom w dalszym ciągu brakuje bezpieczeństwa planowania i optymizmu na przyszłość, a trwałe ożywienie niemieckiej gospodarki będzie jeszcze długo niezauważalne. Aby nastroje diametralnie się poprawiły potrzebny byłby dalszy spadek inflacji i jasna strategia polityczna ze strony rządu.