Nawet posłowie PiS-u mówią, że przedsiębiorcom trzeba ulżyć

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2024-02-09 15:52

Biznes zgłosił kilkadziesiąt postulatów, które chcę przedstawić odpowiednim ministerstwom. Będzie to miękka presja na rząd, w jakim kierunku trzeba iść. Bo to rząd powinien tworzyć prawo — mówi Ryszard Petru, przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

PB: Jak Komisja Gospodarki i Rozwoju ma zamiar wspierać polskich przedsiębiorców?

Ryszard Petru: Już na początku prac komisji mieliśmy spotkanie z polskimi przedsiębiorcami. Dostałem bardzo wiele postulatów od poszczególnych zrzeszeń, przedsiębiorców, branż. Jesteśmy na etapie zbierania ich i na początku marca planuję posiedzenie komisji, podczas którego omówimy te postulaty. Optymalnym rozwiązaniem byłoby przedstawienie ich w formie dezyderatu, rodzaju uchwały, która byłaby skierowana do odpowiednich ministerstw, czyli m.in. Ministerstwa Rozwoju i Technologii czy Ministerstwa Finansów, aby pokazać, w jakim kierunku powinna iść legislacja. Będę też członkiem zespołu deregulacyjnego w resorcie rozwoju. Wolałbym unikać sytuacji, w której to posłowie w komisjach tworzą prawo. Od tego jest rząd, który ma dużo więcej możliwości niż Sejm do tworzenia dobrej legislacji. Naszą rolą jest miękka presja uwzględniająca postulaty, a potem współpraca z ministerstwami, prowadzenie działań zmierzających do poprawy warunków funkcjonowania przedsiębiorców. Musimy działać w dwóch obszarach: pierwszy to oczywiście niższe obciążenia podatkowe, chociażby składka zdrowotna, a drugi to spowodowanie, by przedsiębiorca przestał być postrzegany jako przestępca, jak to jest dziś, szczególnie w urzędach skarbowych, lecz jako partner do robienia biznesu. Wiem, że to prosto brzmi, ale takie nie jest. Już sama zmiana postawy Krajowej Administracji Skarbowej dużo by zmieniła.

Ile było postulatów przedsiębiorców?

Dziesiątki. Trzeba je rozważyć. Niektóre postulaty dla jednej branży powodują istotne ułatwienie, dla drugiej mogą przerodzić się w utrudnienie. Komisja musi na to spojrzeć całościowo, a następnie wypracowywać wraz z rządem rozwiązania.

Czy metoda współpracy, gdy komisja sugeruje rządowi, co można by zrobić, to w Polsce nowość?

Zapewne tak. Dotychczas zwykle rząd narzucał przepisy, a posłowie robili to, co rząd chciał. Mamy demokratyczny rząd, który składa się z kilku ugrupowań, muszę więc brać pod uwagę także inne wrażliwości niż tylko moją liberalną. Mam jednak wrażenie, że nawet w komisji jest przekonanie, że przedsiębiorcom trzeba ulżyć. Uwaga: mówią to nawet przedstawiciele PiS-u. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać w praktyce, bo deklaracje deklaracjami, a potem trzeba przyjmować konkretne ustawy.

Które z postulatów przedsiębiorców pan, liberał, uważa za najważniejsze?

Likwidację składki zdrowotnej w obecnej formule i zasadniczą zmianę podejścia urzędów skarbowych do interpretacji i traktowania podatnika.

Przedsiębiorcy często wspominają, że dla nich problemem jest mnożenie przepisów. Czy mógłby pan zadeklarować, że gdy będą powstawały nowe, to stare będą likwidowane?

Chcę zadeklarować takie podejście. Nie mogę tego obiecać, bo nie jestem odpowiedzialny za to, co dzieje się na poziomie rządu. Mogę obiecać brak biegunki legislacyjnej. Lepiej robić pewne rzeczy powoli, z większą liczbą konsultacji, co z jednej strony może stwarzać wrażenie przedłużającego się procesu, małej skuteczności, ale z drugiej daje możliwość oddechu legislacyjnego i przemyślanych działań, innych niż na przykład szaleństwo tzw. Polskiego Ładu.

Kiedy możemy spodziewać się pierwszych efektów prac komisji?

Dezyderat jest formą miękkiej presji ze strony Sejmu na władzę wykonawczą, czyli rząd. Władza wykonawcza nie musi przyjmować wszystkich postulatów. Nie widzę jednak innej możliwości komunikacji. Nieformalne rozmowy są nieformalnymi rozmowami, ale przedsiębiorcy, Polacy, wyborcy oczekują od nas nie tylko rozliczenia PiS-u, ale też zmian na lepsze i to trzeba im dać.

Liczy pan na to, że komisja gospodarki będzie mieć dużo pracy?

Nie zawsze dużo oznacza dobrze. Wolałbym skoncentrować się na rzeczach najważniejszych. Komisja rozpatruje na przykład sprawozdanie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów za 2022 r. Z punktu widzenia gospodarki bardzo ważne jest, żeby ten urząd działał i żeby nie dochodziło do sytuacji, w których na przykład monopol państwowy w postaci Orlenu zawyża ceny, powodując uszczuplenie budżetów domowych Polaków.

Jakie są plany na kolejne dni?

W tym tygodniu prace rozpoczynają podkomisje ds. przedsiębiorczości, konkurencji i gospodarki. Będą działać równolegle. Praca komisji to jedno, a rezultaty to drugie. Polacy nie oczekują procesu, lecz efektów. Rozpoczynamy od miękkiej presji, oczekując, że w perspektywie kilku miesięcy nastąpią propozycje legislacyjne i zmiany w kierunku promocji przedsiębiorczości, a nie dobijania polskich przedsiębiorców.

A jeśli miękka presja nie pomoże?

Wtedy będziemy rozważać zgłaszanie postulatów przez komisję, ale jeszcze nie jesteśmy na tym etapie.

Szukaj Pulsu Biznesu do słuchania w Spotify, Apple Podcasts, Podcast Addict lub Twojej ulubionej aplikacji

w tym tygodniu: „O czym marzą przedsiębiorcy”

goście: Marcin Mrowiec – Grant Thornton, Rafał Dutkiewicz – Pracodawcy RP, Maciej Witucki – Lewiatan, Ryszard Petru – Sejm