Nie ma obaw o kryzys finansów publicznych-Miller

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2003-09-27 13:51

WARSZAWA (Reuters) - Premier Leszek Miller powiedział w sobotę, że zwiększenie wydatków budżetowych w przyszłym roku jest na bezpiecznym poziomie i nie pociągnie za sobą groźby wystąpienia kryzysu finansów publicznych.

W sobotę rząd ostatecznie przyjął projekt przyszłorocznego budżetu, w którym określił deficyt budżetowy w 2004 roku na poziomie 45,5 miliarda złotych, czyli 5,3 procent PKB w porównaniu do 38,7 miliarda złotych planowanych w tym roku.

Analitycy uważają, że według metodologii porównywalnej z rokiem 2003 deficyt ten przekroczy 60 miliardów złotych, czyli siedem procent PKB. "Traktujemy, że wzrost tego deficytu jest w tym wypadku koniecznością. Bez niego nie można by zrealizować ani wsparcia przedsiębiorczości poprzez obniżenie podatków, bez niego nie można by zapewnić środków na pełną absorpcję funduszy europejskich" - powiedział Leszek Miller na sobotniej konferencji prasowej.

Projekt budżetu, który trafi we wtorek do parlamentu, zakłada także wzrost Produktu Krajowego Brutto (PKB) w 2004 roku o pięć procent, wobec 3,5 procent w tym roku. Dochody budżetowe oszacowane zostały na przyszły rok w wysokości 152,8 miliarda złotych wobec 155,7 miliarda złotych w tym roku. Wydatki wzrosną jednak do 198,2 miliardów złotych z 194,4 miliardów złotych.

"Podjęliśmy także pracę nad racjonalizację wydatków publicznych, które najlepiej racjonalizować właśnie w okresie wzrostu gospodarczego, tak więc nie ma obaw, że w kolejnych latach będziemy mieć do czynienia z jakimś kryzysem finansów publicznych" - dodał Miller.

WĄTPLIWOŚCI O WIARYGODNOŚĆ

Na rynkach finansowych rosną wątpliwości czy słabo wypadający w sondażach opinii publicznej rząd Millera odważy się na ostre cięcia budżetowe i doprowadzi do szybkiego przyjęcia przez Polskę euro. Obawy przekładają się na notowania złotego, które w piątek spadł do rekordowo niskich poziomów wobec euro.

"Przyjmujemy równolegle do ustawy budżetowej średniookresową strategię finansów publicznych, która pokazuje ścieżkę zmniejszenia deficytu i ochrony przed przekroczeniem ustawowych barier przez dług publiczny" - dodał Miller. Średniookresowa strategia zawiera założenia dotyczące przyspieszenia wzrostu gospodarczego i ścieżkę zmniejszania deficytu budżetowego, która ma doprowadzić do spełnienia kryteriów Traktatu z Maastricht, tak by Polska mogła wejść do strefy euro w 2008 roku. Jednak nadal nie znane są szczegóły planu redukcji wydatków publicznych.

W piątek złoty spadł o ponad jeden procent po tym jak wysoki przedstawiciel Ministerstwa Finansów powiedział Reuterowi, że jeżeli w 2004 roku poziom długu publicznego w relacji do PKB minimalnie przekroczy 55 procent, to w dwa lata później

finanse publiczne praktycznie ulegną paraliżowi. To ryzyko było ominięte w strategii średniookresowej. Premier zapytany czy Polsce może grozić kryzys na miarę takiego jaki miał miejsca w Argentynie powiedział:

"Kryzys argentyński jest tylko w głowach analityków. Chciałem użyć tej okazji i powiedzieć rynkom, że nie ma tego typu zagrożeń".

((Autor: Wojciech Moskwa i Paweł Sobczak; Redagował: Kuba Kurasz; [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel. 22 6539700, RM: [email protected]))