Nie porzucaj przyjaciela – znajdź dla niego opiekę

Marta Maj
opublikowano: 2023-07-07 16:38

Petsy.pl kontynuuje kampanię świadomościową przeciwko porzucaniu zwierząt „Nie zostawiaj psa w lesie – masz las rąk do pomocy”. Manifest proponuje rozwiązanie, które uchroni pupili przed utratą domu.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Bannery:
Bannery:
Plakat kampanii „Nie zostawiaj psa w lesie – masz las rąk do pomocy”.
materiały prasowe

Wakacje sprzyjają porzucaniu zwierząt – statystyki wskazują, że liczba czworonogów przyjmowanych do schronisk wzrasta w lecie o 40 proc. Choć w tym roku widać drobną poprawę, problem jest nadal aktualny. Michał Wojewoda, prezes Petsy.pl, postanowił kontynuować zeszłoroczną kampanię świadomościową „Nie zostawiaj psa w lesie – masz las rąk do pomocy”. Do akcji dołączyło ponad 2 tys. profesjonalnych opiekunów zwierząt – petsitterów, którzy mówią stop bestialstwu i oferują swoją pomoc.

– Wstrząsnęliśmy nieco opinią publiczną, prezentując statystyki o szalonym wzroście porzuceń psów w wakacje. Na alarm bije Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, którego dane wskazują, że schroniskach przebywa ponad 100 tys. psów i kotów, a według GUS ponad 4 miliony rodzin w Polsce ma co najmniej jedno zwierzę domowe. Wychodzi więc trochę tak, jakby nagle 2,5 proc. z nas, czyli co czterdziesta polska rodzina mająca psa, wyrzuciła go na bruk – mówi Michał Wojewoda, prezes Petsy.pl i pomysłodawca kampanii.

Misją Petsy.pl jest dotarcie z ideą petsittingu do jak największej liczby właścicieli zwierząt domowych w Polsce. Firma wierzy, że opiekunowie, mając możliwość powierzenia swoich pupili pieczy profesjonalistów, rzadziej będą porzucali zwierzęta. Twierdzi też, że zwiększenie zaufania do zawodu petsittera może się przyczynić do wzrostu adopcji zwierząt z polskich schronisk. Znika bowiem argument braku opieki dla adoptowanego czworonoga podczas wyjazdu czy w innej sytuacji losowej.

– Pierwsza edycja akcji spotkała się bardzo pozytywnym odbiorem. Wielu ludzi przyznało, że wcześniej nie słyszeli o petsittingu, a świadomość dostępności takiej usługi rozwiewa ich główną obawę związaną z adopcją zwierzęcia. Mamy nadzieję, że petsitting w Polsce będzie się rozwijał, a w schroniskach będzie coraz mniej zwierząt – kończy Michał Wojewoda.