Nie potrafimy wykorzystać preferencji UE

Bożena Nosecka
opublikowano: 1998-11-27 00:00

Bożena Nosecka: nie potrafimy wykorzystać preferencji UE

KWOTY PREFERENCYJNE: Bez szeroko rozumianej poprawy konkurencyjności polskiego rolnictwa nie skorzystamy wiele z eliminacji barier w handlu z Unią Europejską — uważa Bożena Nosecka. fot. Borys Skrzyński

Udział krajów Unii Europejskiej w polskim eksporcie artykułów rolno-żywnościowych obniża się systematycznie i w 1997 r. wyniósł około 39 proc. Ujemne saldo w handlu tymi artykułami wystąpiło już w 1993 r. -275 mln USD. W 1997 r. przewaga importu nad eksportem wyniosła 450 mln, a w pierwszej połowie 1998 r. —416 mln USD. Dodatnie saldo mamy tylko w handlu z Niemcami i Włochami. Niskie tempo wzrostu eksportu do krajów UE utrzymuje się mimo znacznych preferencji (stale zwiększane kontyngenty preferencyjne i redukcja stawek celnych) udzielonych Polsce przez Wspólnotę w ramach obowiązującej od 1990 r. umowy stowarzyszeniowej.

WEDŁUG OCENY zachodnich ekspertów, potencjalne korzyści są wykorzystywane zaledwie w 25 proc., głównie z powodu zmniejszającej się konkurencyjności polskich towarów w następstwie rosnących kosztów wytwarzania. Polskie produkty są także niedostosowane do wymogów handlowych UE, wynikających ze wspólnej organizacji rynków rolnych. Z kolei Unia, mimo udzielonych preferencji, zachowała ograniczenia w imporcie niektórych produktów, ponadto może stosować w imporcie specjalne klauzule ochronne, uruchamiane w przypadku poważnego naruszenia równowagi popytowo-podażowej.

INNĄ PRZYCZYNĄ niewykorzystania potencjalnych możliwości jest niedostosowanie kwot preferencyjnych do rzeczywistych możliwości eksportowych Polski, znacznie zwiększonych od końca lat osiemdziesiątych. Poza tym procedury uzyskiwania dostępu do kwot preferencyjnych są bardzo zbiurokratyzowane, a dysponowanie nimi przez importerów z Unii powoduje, że korzyści z handlu przejmują w dużym stopniu właśnie oni.

PREFERENCYJNE warunki dostępu do rynku UE nie są wykorzystywane przede wszystkim w eksporcie mięsa i jego przetworów (głównie wołowiny i gęsiny), żywca baraniego, masła, serów, jaj, a także większości warzyw. Kwota preferencyjna w eksporcie żywca baraniego (przy zerowej stawce celnej) nie może być wykorzystana z powodu niskiego pogłowia owiec w Polsce. Niewykorzystanie kwoty w eksporcie gęsiny wynika ze stabilnego popytu w UE. Warzywa świeże nie odpowiadają wymogom jakościowym Wspólnoty. Ponadto import ich, a także świeżych owoców, chroniony jest tzw. systemem cen wejścia. Import poniżej tych cen powoduje konieczność ponoszenia przez importerów dodatkowych opłat.

PRZEKRACZAMY natomiast stale kwoty w eksporcie większości przetworów owocowych i warzywnych (głównie mrożonek, soku jabłkowego, ogórków konserwowych) i mięsa końskiego. Eksport ponad przyznane kwoty obciążony jest znacznie wyższą stawką celną. Sprzedaż innych produktów, np. otłuszczonych wątróbek gęsich i kaczych czy suszonych warzyw strączkowych, odbywa się bez żadnych ograniczeń ilościowych i przy zerowej stawce celnej, a mimo to dynamika wzrostu jest niewielka.

WYNIKA Z TEGO wyraźnie, że poziom eksportu większości produktów do Unii Europejskiej w relatywnie małym stopniu powiązany jest z preferencjami celnymi. Podstawowe znaczenie ma ogólna kondycja polskiej gospodarki (ceny i jakość produktów), a także popyt na poszczególne produkty na rynku Wspólnoty. Bez szeroko rozumianej poprawy konkurencyjności polskiego rolnictwa nie skorzystamy wiele z eliminacji barier handlowych.

IMPORT rolno-spożywczy ze Wspólnoty również w mniejszym stopniu wynika z relatywnie niskiego poziomu ochrony rynku krajowego i preferencji udzielonych Unii w ramach umowy stowarzyszeniowej. Preferencje dotyczą przede wszystkim produktów nie stanowiących konkurencji dla produkcji rodzimej (owoce południowe i ich przetwory, nie produkowane w kraju warzywa i ich przetwory).

PODSTAWOWE ZNACZENIE ma natomiast popyt na konkretne artykuły żywnościowe, zapotrzebowanie na surowce do przetwórstwa, wysoka jakość towarów oraz umiejętny marketing. Duży wpływ ma również dotowanie eksportu, co ułatwia konkurowanie z produktami polskimi.

Bożena Nosecka jest pracownikiem naukowym Instytutu Ekonomiki i Organizacji Rolnictwa