To ma być największa oferta publiczna na chińskiej giełdzie od czasu rekordowego IPO Alibaby. Do debiutu zaczął szykować się China Tower Corp, wyceniany na około 55 mld USD właściciel wież i masztów telekomunikacyjnych. Spółki z tej branży — skrótowo określane jako TowerCo — na całym świecie szybko rosną w siłę wraz z rozwojem mobilnej transmisji danych, zmuszającej telekomy do rozbudowywania sieci stacji bazowych. W USA należy do nich ponad 80 proc. wież i masztów telekomunikacyjnych, w Europie Zachodniej mają 20 proc. takiej infrastruktury i polują na kolejne okazje do zakupów.

Czekanie na podaż
Tymczasem w Polsce to margines, a niemal wszystkie wieże i maszty należą do operatorów mobilnych. Apetyt na nie ma jednak infrastrukturalny Emitel z portfela funduszu Alinda, za okazjami rozglądał się globalny potentat American Tower Corp (ma 100 tys. wież na całym świecie), a teraz do gry wchodzi Electronic Control Systems. To spółka z podkrakowskich Balic, w którą w ubiegłym roku zainwestował fundusz CEE Capital Partners, dysponujący pieniędzmi chińskich inwestorów.
— Nasz główny akcjonariusz zagwarantował nam w pierwszym etapie 0,5 mld zł na inwestycje w infrastrukturę telekomunikacyjną. Scenariusze są dwa — albo będziemy kupowali wieże i maszty na dachach od operatorów mobilnych, albo we współpracy z nimi będziemy stawiać nową infrastrukturę. W razie potrzeby fundusz CEE może znacząco zwiększyć zaangażowanie finansowe — mówi Janusz Kalina, prezes i mniejszościowy akcjonariusz Electronic Control Systems.
Na zachodzie Europy firmy infrastrukturalne coraz częściej odkupują wieże od operatorów. Bardzo aktywny jest m.in. Abertis, który w Hiszpanii przejął ponad 3 tys. wież Telefoniki i Yoigo, płacąc za nie prawie 380 mln EUR. Jeszcze więcej, bo 385 mln EUR, wydało szukające partnerów także w Polsce American Tower, gdy w 2012 r. przejmowało 2 tys. wież w Niemczech od E-Plus i Mobilfunk. U nas wież i masztów jest około 23 tys., ale chętnych do ich sprzedaży wśród telekomunikacyjnej wielkiej czwórki brakuje.
— Polscy operatorzy na razie podchodzą z dystansem do sprzedaży infrastruktury telekomunikacyjnej, choć może się to zmienić: to dla nich szansa na obniżenie kosztów stałych i możliwość zdobycia gotówki. W krajach europejskich około 20 proc. wież należy do spółek takich jak nasza. Nie szukamy klientów tylko w Polsce: rozmawialiśmy z firmami m.in. z Danii i Finlandii, interesuje nas też region Europy Środkowej — mówi Janusz Kalina.
Analitycy giełdowi, z którymi rozmawialiśmy, biorą pod uwagę scenariusz outsourcingu infrastruktury przez operatorów telekomunikacyjnych, choć w dającej się przewidzieć perspektywie znaczących ruchów w obszarze własności wież i masztów nie oczekują. W razie potrzeby kapitał łatwiej uwolnić, sprzedając inne nieruchomości (w przypadku Orange) czy infrastrukturę stacjonarną.
Wielkie budowanie
Electronic Control Systems, który przez ostatnie kilkanaście lat pracował dla telekomów przy budowie około 5 tys. obiektów, próbuje teraz stworzyć portfel własnych wież i masztów, żeby przekonać operatorów do głębszego aliansu. Opierając się na ubiegłorocznym raporcie EY, przygotowanym na zlecenie European Wireless Industry Association, firma szacuje, że koszt budowy nowych obiektów przez spółki TowerCo jest o 40 proc. niższy niż w przypadku inwestujących we własną sieć operatorów mobilnych.
— Obowiązki inwestycyjne operatorów po aukcji LTE sprawiają, że w najbliższych latach będzie musiało powstać w Polsce nawet 4 tys. obiektów. Część z nich chcielibyśmy wybudować i udostępniać operatorom, średni koszt jednego to 0,2 mln zł (więcej w przypadku wieży, mniej w przypadku masztu na dachu). Od lutego zaczęliśmy pilotażowe prace dla trzech operatorów, w lipcu kilkanaście budowanych dla nich obiektów powinno już działać — mówi Janusz Kalina.
Operatorzy zakładają, że obiektów do wybudowania będzie znacznie mniej. W opublikowanej pod koniec marca analizie EY, przygotowanej na zlecenie T-Mobile, najbardziej pesymistyczny scenariusz zakładał, że w Polsce będzie potrzebnych 2 tys. nowych wież i masztów, na które telekomy wydadzą 700 mln zł (350 tys. za jeden). Bardziej prawdopodobne jest jednak podwieszanie nowych modułów radiowych na istniejącej infrastrukturze, którą zresztą T-Mobile dla oszczędności współdzieli z Orange. Prezes Electronic Control Systems liczy na to, że wszyscy operatorzy będą przekonywać się do współdzielenia infrastruktury.
— Współdzielenie infrastruktury przez operatorów jest kluczowe dla sukcesu spółek z branży TowerCo. Jeśli na wieży ma wisieć sprzęt tylko jednego operatora, okres zwrotu z kapitału jest stanowczo zbyt długi — wynosi 35 lat. Przy dwóch — choć obiekt jest droższy, bo musi na nim zawisnąć więcej sprzętu — to już 15 lat, czyli akceptowalny czas dla operatora infrastrukturalnego, zapewniający rentowność projektu — mówi Janusz Kalina.