Niedostępne polskie wieże

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2016-05-12 22:00

Spółka z Balic za chińskie miliony chce kupić infrastrukturę od telekomów. Popyt jest, o podaż jednak trudno.

To ma być największa oferta publiczna na chińskiej giełdzie od czasu rekordowego IPO Alibaby. Do debiutu zaczął szykować się China Tower Corp, wyceniany na około 55 mld USD właściciel wież i masztów telekomunikacyjnych. Spółki z tej branży — skrótowo określane jako TowerCo — na całym świecie szybko rosną w siłę wraz z rozwojem mobilnej transmisji danych, zmuszającej telekomy do rozbudowywania sieci stacji bazowych. W USA należy do nich ponad 80 proc. wież i masztów telekomunikacyjnych, w Europie Zachodniej mają 20 proc. takiej infrastruktury i polują na kolejne okazje do zakupów.

WIERZY W WIEŻE: Janusz Kalina, prezes Electronic Control Systems, chce zbudować portfel wież i masztów telekomunikacyjnych. Dostał na to setki milionów złotych od funduszu CEE, ale teraz musi przekonać telekomy, że wynajmowa-nie takich obiektów się im opłaci.
Grzegorz Kawecki

Czekanie na podaż

Tymczasem w Polsce to margines, a niemal wszystkie wieże i maszty należą do operatorów mobilnych. Apetyt na nie ma jednak infrastrukturalny Emitel z portfela funduszu Alinda, za okazjami rozglądał się globalny potentat American Tower Corp (ma 100 tys. wież na całym świecie), a teraz do gry wchodzi Electronic Control Systems. To spółka z podkrakowskich Balic, w którą w ubiegłym roku zainwestował fundusz CEE Capital Partners, dysponujący pieniędzmi chińskich inwestorów.

— Nasz główny akcjonariusz zagwarantował nam w pierwszym etapie 0,5 mld zł na inwestycje w infrastrukturę telekomunikacyjną. Scenariusze są dwa — albo będziemy kupowali wieże i maszty na dachach od operatorów mobilnych, albo we współpracy z nimi będziemy stawiać nową infrastrukturę. W razie potrzeby fundusz CEE może znacząco zwiększyć zaangażowanie finansowe — mówi Janusz Kalina, prezes i mniejszościowy akcjonariusz Electronic Control Systems.

Na zachodzie Europy firmy infrastrukturalne coraz częściej odkupują wieże od operatorów. Bardzo aktywny jest m.in. Abertis, który w Hiszpanii przejął ponad 3 tys. wież Telefoniki i Yoigo, płacąc za nie prawie 380 mln EUR. Jeszcze więcej, bo 385 mln EUR, wydało szukające partnerów także w Polsce American Tower, gdy w 2012 r. przejmowało 2 tys. wież w Niemczech od E-Plus i Mobilfunk. U nas wież i masztów jest około 23 tys., ale chętnych do ich sprzedaży wśród telekomunikacyjnej wielkiej czwórki brakuje.

— Polscy operatorzy na razie podchodzą z dystansem do sprzedaży infrastruktury telekomunikacyjnej, choć może się to zmienić: to dla nich szansa na obniżenie kosztów stałych i możliwość zdobycia gotówki. W krajach europejskich około 20 proc. wież należy do spółek takich jak nasza. Nie szukamy klientów tylko w Polsce: rozmawialiśmy z firmami m.in. z Danii i Finlandii, interesuje nas też region Europy Środkowej — mówi Janusz Kalina.

Analitycy giełdowi, z którymi rozmawialiśmy, biorą pod uwagę scenariusz outsourcingu infrastruktury przez operatorów telekomunikacyjnych, choć w dającej się przewidzieć perspektywie znaczących ruchów w obszarze własności wież i masztów nie oczekują. W razie potrzeby kapitał łatwiej uwolnić, sprzedając inne nieruchomości (w przypadku Orange) czy infrastrukturę stacjonarną.

Wielkie budowanie

Electronic Control Systems, który przez ostatnie kilkanaście lat pracował dla telekomów przy budowie około 5 tys. obiektów, próbuje teraz stworzyć portfel własnych wież i masztów, żeby przekonać operatorów do głębszego aliansu. Opierając się na ubiegłorocznym raporcie EY, przygotowanym na zlecenie European Wireless Industry Association, firma szacuje, że koszt budowy nowych obiektów przez spółki TowerCo jest o 40 proc. niższy niż w przypadku inwestujących we własną sieć operatorów mobilnych.

— Obowiązki inwestycyjne operatorów po aukcji LTE sprawiają, że w najbliższych latach będzie musiało powstać w Polsce nawet 4 tys. obiektów. Część z nich chcielibyśmy wybudować i udostępniać operatorom, średni koszt jednego to 0,2 mln zł (więcej w przypadku wieży, mniej w przypadku masztu na dachu). Od lutego zaczęliśmy pilotażowe prace dla trzech operatorów, w lipcu kilkanaście budowanych dla nich obiektów powinno już działać — mówi Janusz Kalina.

Operatorzy zakładają, że obiektów do wybudowania będzie znacznie mniej. W opublikowanej pod koniec marca analizie EY, przygotowanej na zlecenie T-Mobile, najbardziej pesymistyczny scenariusz zakładał, że w Polsce będzie potrzebnych 2 tys. nowych wież i masztów, na które telekomy wydadzą 700 mln zł (350 tys. za jeden). Bardziej prawdopodobne jest jednak podwieszanie nowych modułów radiowych na istniejącej infrastrukturze, którą zresztą T-Mobile dla oszczędności współdzieli z Orange. Prezes Electronic Control Systems liczy na to, że wszyscy operatorzy będą przekonywać się do współdzielenia infrastruktury.

— Współdzielenie infrastruktury przez operatorów jest kluczowe dla sukcesu spółek z branży TowerCo. Jeśli na wieży ma wisieć sprzęt tylko jednego operatora, okres zwrotu z kapitału jest stanowczo zbyt długi — wynosi 35 lat. Przy dwóch — choć obiekt jest droższy, bo musi na nim zawisnąć więcej sprzętu — to już 15 lat, czyli akceptowalny czas dla operatora infrastrukturalnego, zapewniający rentowność projektu — mówi Janusz Kalina.