W ubiegłym tygodniu miało się okazać, czy dwie spółki z grupy Golub Gethouse (GG), które wyemitowały obligacje warte 100 mln zł na finansowanie budowy biurowca Mennica Legacy Tower (MLT), zawrą układ z wierzycielami. Nie okazało się, bo na wniosek Cezarego Jarząbka, prezesa i wspólnika grupy GG, sąd odłożył w czasie głosowanie nad układami spółek Golub Gethouse MLT (GG MLT) i GGH MLT. Opornie idzie też restrukturyzacja spółek finansujących inne biznesy grupy GG: akademiki i mieszkania na wynajem (chodzi o GGH Student Housing, GGH Rental Apartments i GGH Rental Apartments 2).
Zamieszanie z głosowaniem
Wyniki głosowania nad układami GG MLT i GGH MLT miały być znane 15 marca. Cztery dni wcześniej sąd, na wniosek Cezarego Jarząbka, wydał jednak postanowienie, w którym z jednej strony wyznaczył nowy termin na składanie propozycji układowych (21 dni od uprawomocnienia się postanowienia), a z drugiej – dał obligatariuszom czas do końca marca na zgłaszanie chęci wyłączenia się z tzw. kurateli, co umożliwi im samodzielne głosowanie nad układami obu firm.
Kiedy do tego dojdzie? Zapewne najwcześniej za kilka miesięcy. Tymczasem odbyły się głosowania nad układami GG MLT i GGH MLT zaplanowane na 15 marca. Nadzorca sądowy obu firm, spółka Janda Możdżeń Restrukturyzacje (JMR), poinformował „PB”, że w GGH MLT układ został przyjęty większością 91 proc. głosów, a w GG MLT nie został przyjęty (za głosowało 21 proc.).
Zdecydowały głosy kuratorów obligatariuszy: w przypadku GGH MLT kurator poparł propozycje złożone przez nadzorcę JMR (a przygotowane przez kancelarię KKF reprezentującą około 30 proc. obligatariuszy), bo oddał głos przed wydaniem postanowienia sądu z 11 marca. Kurator GG MLT, reprezentujący 79 proc. wierzytelności spółki, poznał to postanowienie przed oddaniem głosu i dlatego w ogóle nie zagłosował.
Czy te głosowania będą jednak miały w ogóle znaczenie w kontekście postanowienia sądu z 11 marca, które – notabene – może być zaskarżone?
- W związku z tym, że głosowania się odbyły, jako nadzorca przygotowaliśmy z nich protokoły i przekazaliśmy do sądu. I to sąd zdecyduje, co dalej – mówi Paweł Janda z JMR.

Tymczasem we wtorek 21 marca minął termin składania propozycji układowych dla trzeciej spółki z grupy GG, emitującej obligacje na potrzeby biurowca MLT, czyli MLT GGH (sprzedała papiery o wartości prawie 10 mln zł). I tak jak w przypadku GG MLT i GGH MLT na stole znalazły się propozycje zarówno nadzorcy JMR przygotowane przez kancelarię KKF, jak też opracowane przez Cezarego Jarząbka. Te ostatnie już w wersji „polepszonej”, czyli zawierającej obietnicę, że pieniądze ze sprzedaży MLT, które zostaną po zaspokojeniu zobowiązań trzech spółek związanych z tym biurowcem, będą przekazane na spłatę obligacji spółek finansujących inne biznesy grupy GG: akademiki i mieszkania na wynajem.
Brak pieniędzy i konkretów
Na te biznesy pieniądze zbierały głównie GGH Student Housing (GGH SH), GGH Rental Apartments (GGH RA) i GGH Rental Apartments 2 (GGH RA2). Dwie ostatnie firmy od 1 kwietnia 2021 r. były w restrukturyzacji, ale po dziewięciu miesiącach prowadzenia ich postępowania sanacyjnego, pod koniec 2021 r. sąd postanowił oba postępowania umorzyć. Zrobił to na wniosek zarządcy obu firm, czyli spółki JMR. Powód? I GGH RA, i GGH RA2 nie płaciły bieżących zobowiązań, a Cezary Jarząbek nie dostarczał zarządcy podstawowych dokumentów finansowych, takich jak spisy wierzytelności.
Umorzenie sanacji GGH RA i GGH RA2 zostało zażalone przez pełnomocników Cezarego Jarząbka z kancelarii Filipiak Babicz Legal, a to zażalenie poparła kancelaria KKF. Jej przedstawiciel Robert Fluder tłumaczy, że choć było to w interesie reprezentowanych przez nią obligatariuszy (ze względu choćby na chęć uniknięcia prowadzenia wobec obu spółek egzekucji), to jednocześnie w praktyce warszawskich sądów na rozpatrzenie zażalenia trzeba będzie zaczekać co najmniej kilka miesięcy. Patryk Filipiak z kancelarii Filipiak Babicz Legal jest tu większym optymistą i liczy, że to raczej kwestia nie miesięcy, lecz tygodni.
Tak czy inaczej, obligatariusze GGH RA i GGH RA2 muszą uzbroić się w cierpliwość. Także dlatego, że wydłuża się rozliczenie sprzedaży Liberty Tower (LT), czyli największego z projektów finansowanych przez obie spółki. Nabywca LT, czyli singapurski AT Capital, musi jeszcze m.in. uzyskać interpretację podatkową dla tej transakcji, a także zrzeczenie się prawa pierwokupu nieruchomości przez warszawski ratusz. Tymczasem to z tego źródła, jak zapewniał Cezary Jarząbek, miała być spłacona większość obligacji GGH RA i GGH RA2 (z naszych informacji wynika, że chodzi o 65-70 proc.).
A co z obligatariuszami ostatniej z firm, GGH SH, która jako jedyna z sześciu spółek z grupy GG nie jest w restrukturyzacji? Cezary Jarząbek od miesięcy zapewnia posiadaczy jej papierów, że prowadzi rozmowy z inwestorami zainteresowanymi dwoma projektami, które finansował GGH SH, czyli działającym akademikiem w Krakowie i planowanym w Warszawie, a jednocześnie rozważa, czy nie postawić spółki w stan restrukturyzacji. Konkretów jednak jak nie było, tak nie ma.