Supermarkety i inni sprzedawcy detaliczni nie będą mogli oferować lekkich toreb plastikowych w kasach, w tym również tych sprzedawanych obecnie jako ulegające biodegradacji lub produkowanych ze źródeł odnawialnych zamiast z ropy naftowej.
"Zdecydowana większość Niemców chce tego zakazu", powiedziała minister środowiska Svenja Schulze z centrolewicowych socjaldemokratów, wprowadzając inicjatywę, którą ma nadzieję wkrótce przekształcić w prawo.
Naruszenie zakazu, który ma wejść w życie w pierwszej połowie przyszłego roku, groziłoby przedsiębiorstwom grzywną w wysokości do 100 tys. EUR, jak wynika z informacji dziennika Bild.
Plastikowe odpady, zwłaszcza te zanieczyszczające wody, stanowią poważne zagrożenie dla środowiska, ponieważ okaleczają lub zabijają zwierzęta, zanieczyszczają plaże i tworzą gigantyczne pływające plamy śmieci w oceanach.
Naukowcy ostrzegają, że w miarę jak tworzywo sztuczne powoli się rozpada, mikrocząsteczki przedostają się do łańcuchów pokarmowych i ostatecznie są zjadane przez ludzi.
Planowane posunięcie Niemiec jest następstwem wprowadzenia w 2016 r. dobrowolnego zobowiązania detalistów do zaprzestania rozdawania plastikowych torebek za darmo.
Pomogło to doprowadzić do spadku zużycia z 68 toreb plastikowych na mieszkańca, a następnie do 24 w zeszłym roku, powiedział Ministerstwo.
To lepszy wynik niż wyznaczony przez Unię Europejską cel 40 toreb na osobę rocznie do 2025 r.
Wielu sprzedawców detalicznych wycofało już całkowicie plastikowe torby, ponieważ konsumenci nauczyli się przynosić ze sobą wielorazowe torby.
