Oferowany przez DM gaz pieprzowy służy do odstraszania zwierząt. Komentatorzy nie mają jednak wątpliwości, że popyt na niego wywołał rosnący wśród Niemców strach wywoływany doniesieniami dotyczącymi aktów przemocy w ostatnim czasie, często z udziałem uchodźców. Süddeutsche Zeitung informuje, że liczba osób posiadających licencję na broń o niewielkiej sile rażenia, jak gaz łzawiący czy pistolety hukowe, wzrosła w pierwszym półroczu o 50 proc. do 402 tys. .

Rossmann, największy rywal DM w Niemczech, nie ma zamiaru iść w jego ślady.
- Gaz pieprzowy to coś, co jest używane przeciwko ludziom. My jesteśmy drogerią. Nie sprzedajemy pałek ani pistoletów czy gazu pieprzowego. Zostawiamy te produkty specjalistom – powiedział rzecznik spółki.