Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego, w lipcu 2023 r. eksport Niemiec skurczył się o 0,9 proc. w ujęciu miesięcznym po tym jak w czerwcu odnotował zaledwie 0,2 proc. wzrost.
To wynik lepszy od oczekiwań ekonomistów, których mediana prognoz zakładała spadek rzędu 1,5 proc.
Tymczasem w lipcu import wzrósł o 1,4 proc. w stosunku do czerwca. W tym przypadku spodziewano się dynamiki na poziomie 0,5 proc. po zniżce o 3,2 proc. miesiąc wcześniej.
W rezultacie największa gospodarka w Europie odnotowała sięgającą 15,9 mld EUR nadwyżkę handlową. Była ona sporo jednak niższa niż zakładał rynkowy konsensus na poziomie 18 mld EUR. W czerwcu dodatnie saldo wyniosło 18,8 mld EUR po korekcie z 18,7 mld EUR.
Eksport do krajów spoza UE spadł o 2,5 proc., głównie ze względu na niższą sprzedaż do Wielkiej Brytanii (-3,5 proc.) podczas gdy import z krajów trzecich spadł o 0,2 proc., w tym z Chin (-5,8 proc.) i Wielkiej Brytanii (-3,2 proc.). Natomiast zakupy z USA wzrosły o 6,1 proc.
Eksport do krajów UE zwiększył się o 0,5 proc., w tym do strefy euro o 1,7 proc. podczas gdy import z krajów UE wzrósł w szybszym tempie o 2,9 proc., a import ze strefy euro o 5,6 proc.. W porównaniu do roku poprzedniego eksport ogółem spadł o 1,0 proc., a import o 10,2 proc.
Oczekiwania niemieckich eksporterów na kolejne miesiące nie są zbyt optymistyczne. Ich nastroje – badane wskaźnikiem opracowywanym przez instytut gospodarczy Ifo – nieznacznie się pogorszyły.