
Wskaźnik oczekiwań monachijskiego Instytutu Ifo spadł do poziomu 85,8 w czerwcu z pułapu 86,9 w maju, przecząc przewidywaniom analityków, że dwa miesiące wzrostów będą kontynuowane.
Dane dostarczają złych odczuć co do perspektyw gospodarczych Niemiec, ponieważ pandemiczne odbicie jest już pod presją szalejącej inflacji i niedoborów komponentów.
„Prawdopodobieństwo recesji wyraźnie rośnie” – powiedział w piątek w rozmowie z Bloomberg Television prezes Ifo Clemens Fuest.
Jeszcze przed kolejnym wzrostem kosztów energii konsumenci i firmy w Niemczech są przytłoczeni rekordową inflacją, która w zeszłym miesiącu osiągnęła 8,7 proc. Europejski Bank Centralny zobowiązał się do podniesienia stóp procentowych w lipcu i wrześniu.