Po zmianie sytuacji politycznej koalicja kanclerz Angeli Merkel doszła jednak do wniosku, że zostawienie połowy złota za granicą jest rozważne.

— Amerykanie dobrze troszczą się o nasze złoto. Obiektywnie nie ma powodu do braku zaufania — powiedział Norbert Barthle, rzecznik CDU/CSU. Koniec tematu sprowadzenia drugich pod względem wielkości rezerw złota do kraju załagodziło relacje USA — Niemcy. Oznacza to również niepowodzenie zwolenników pomysłu sprowadzenia całego złota do Frankfurtu, by nie mogło ono być narzędziem szantażu zmuszającego Niemcy do utrzymania przez nie unii walutowej.
Zobligowany zapewnić bezpieczeństwo rezerw Bundesbank w 2012 r. wysłał do nowojorskiego skarbca Fedu delegację, która miała sprawdzić zgromadzone rezerwy surowca. Jego zdaniem, trzymanie części rezerw za granicą jest rozważne, bo w razie konieczności łatwiej go wymienić na obcą walutę.
