Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG) w 2024 r. sądy ogłosiły "niewiele" upadłości przedsiębiorstw, ponieważ niewypłacalne podmioty coraz częściej decydują się na restrukturyzację zadłużenia. "Ten trend utrzymuje się od kilku lat i wskazuje na stabilizację liczby ogłoszonych bankructw w granicach 400 rocznie" - zauważyli autorzy raportu.
Z opracowania wynika, że firmy notowane w Krajowym Rejestrze Długów, które zbankrutowały w II połowie ub.r. pozostawiły po sobie 34,9 mln zł zaległości finansowych. Doliczono do tego 104,2 mln zł niezapłaconych zobowiązań przedsiębiorstw będących w trakcie restrukturyzacji, co dało 139,1 mln zł, które łącznie stracili ich wierzyciele.
Eksperci podali, że w minionym roku "aż" 4,5 tys. firm zdecydowało się na restrukturyzację, co jest historycznym rekordem. Zaznaczyli, że przedsiębiorcy coraz częściej wybierają ją jako sposób na uniknięcie bankructwa.
Z raportu wynika, że w 2024 r. w KRD widniały 948 firmy, czyli 41 proc. spośród 2305, które przechodziły przekształcenie. Ostateczny bilans strat ich wierzycieli to 104,2 mln zł. Eksperci zwrócili uwagę, że już dwa lata przed decyzją o rozpoczęciu restrukturyzacji w rejestrze figurowało 18 proc. takich podmiotów. Wskazali, że 25-proc. grupa przedsiębiorstw widniała tam rok przed złożeniem wniosku w sądzie. Natomiast 35 proc. została wpisana jako dłużnik trzy miesiące przed tym, zanim doszło do restrukturyzacji. Zauważyli też, że w tym przypadku, podobnie jak w przypadku upadłości, najwięcej nieuregulowanych zobowiązań zgromadziły firmy przemysłowe – 20,1 mln zł i budowlane – 18,3 mln zł, a listę najbardziej zadłużonych branż uzupełniają przedsiębiorstwa handlowe – 18 mln zł i transportowe z 16,5 mln zł długów.
Zaległości przedsiębiorstw będących w restrukturyzacji wobec instytucji finansowych takich jak banki, ubezpieczyciele, firmy leasingowe to 28,8 mln zł, a zaległości wobec handlu wynoszą 23,5 mln zł. Na zapłatę czekają też kontrahenci z sektora budowlanego – tu zaległości sięgają 7,9 mln zł. Listę wierzycieli przedsiębiorstw będących w trakcie przekształcania uzupełnia przemysł (7 mln zł), dostawcy paliw (10,6 mln zł) oraz energii (6,2 mln zł). Z kolei 6,5 mln zł to suma należna funduszom sekurytyzacyjnym, które odkupiły długi od pierwotnych wierzycieli, głównie banków.
Dodano też, że najwięcej, bo 21 mln zł długów, obciąża firmy działające na Mazowszu. 11,8 mln zł muszą zwrócić wierzycielom przedsiębiorstwa z województwa wielkopolskiego, a 11,3 mln zł ze śląskiego.
Eksperci zaznaczyli w raporcie, że rok 2024 był wymagającym okresem dla przedsiębiorstw transportowych, przemysłowych, budowlanych czy IT. Borykały się one z rosnącymi kosztami energii, surowców, wynagrodzeń i malejącym popytem na tradycyjnych rynkach zagranicznych, np. w Niemczech, co wpłynęło na ich działalność operacyjną. Ich zdaniem nie dziwi więc, że najwięcej bankructw, bo 104, ogłosiły firmy przemysłowe. Kolejne miejsca zajmują przedsiębiorstwa handlowe – 96, budowalne – 56 i transportowe – 33.
Autorzy raportu podkreślili, że spośród firm, które ogłosiły upadłość w II połowie 2024 r., 135 było notowanych w KRD. To 1/3 bankrutów. Jak podali w raporcie, w momencie orzekania upadłości przez sądy firmy te miały na koncie łącznie 34,9 mln zł niezapłaconych faktur, które widniały w KRD. Gros tych długów, bo 32,5 mln zł, należy do spółek prawa handlowego, a pozostałe 2,4 mln zł do jednoosobowych działalności gospodarczych. Na czele branż, w których przedsiębiorstwa pozostawiły po sobie najwięcej zaległości finansowych, jest przemysł z kwotą 8,6 mln zł, a następnie budownictwo z sumą 7 mln zł, a także segment firm doradczych, księgowych, rachunkowych i podatkowych, który ma 4,8 mln zł niezapłaconych faktur.
Jak podano, niemal 1/3 wszystkich zaległości należy do firm z województwa mazowieckiego, gdzie bankruci nie uregulowali 10,8 mln zł. Na Śląsku i w Wielkopolsce są to po 4 mln zł. Najmniejsza kwota obciąża przedsiębiorców z województwa świętokrzyskiego – 9,3 tys. zł. Najpoważniejsze problemy finansowe mają firmy, które działały w miastach wielkości 300-500 tys. mieszkańców. Zakumulowały one ponad 40 proc. długu, tj. 19,2 mln zł.
"Najwięcej strat ze współpracy z firmami, które widniały w KRD, a ostatecznie zbankrutowały, poniosły przedsiębiorstwa handlowe. Powinny one otrzymać 8 mln zł. Te z sektora budowlanego 6,3 miliona złotych, a z przemysłowego – 3,7 mln zł. 5,9 mln zł to zaległe faktury za dostawę energii, a nieuregulowane raty leasingowe i kredytowe wyniosły 5,6 mln zł" - wskazali eksperci.
