Według danych Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, 60 proc. nakładów inwestycyjnych małych i średnich przedsiębiorstw to ich środki własne. Nie oznacza to, że brakuje możliwości pozyskania finansowania z zewnątrz. Właściciele firm mogą skorzystać m.in. z kredytu bankowego, o którego uzyskanie jednak coraz trudniej. Inną możliwością jest usługa faktoringowa.
— Faktoring jest rozwiązaniem atrakcyjniejszym niż kredyt, ponieważ nie obciąża zdolności kredytowej firmy i nie jest widoczny w bilansie spółki — mówi Arkadiusz Kleszcz, prezes Faktoramy. Faktoring jako forma finansowania działalności przedsiębiorstwa polega na uzyskaniu środków wcześniej, niż wynika to z terminu zapadalności wierzytelności handlowych.
Taka usługa jest odpowiednia dla firm wystawiających faktury z odroczonym terminem płatności, które w związku z dostarczeniem produktu lub wykonaniem usługi ponoszą koszty, np. produkcji, zakupu surowców, zatrudnienia pracowników, a na zapłatę od klienta muszą czekać nawet kilka miesięcy. Usługa ta pozwala odblokować środki zamrożone w fakturach i zapewnia szybki dopływ gotówki do firmy, chroniąc jednocześnie przed zatorami płatniczymi.
— Faktoring wpływa na poprawę wskaźników finansowych, ponieważ firma nie musi wykazać należności od przedsiębiorstw, ale jedynie gotówkę posiadaną na rachunku. To z kolei może pomóc firmie uzyskać wyższy limit kredytowy, gdy okaże się niezbędny — dodaje Arkadiusz Kleszcz.
W przypadku kredytu bankowego wiele firm jest z góry skazanych na porażkę, ponieważocena ryzyka i lista wymaganych dokumentów to ogromne przeszkody. Faktoring nie wymaga twardych zabezpieczeń w postaci trwałych aktywów. Kredyt może co prawda wydawać się tańszy niż usługa faktoringowa, jednak należy pamiętać, że banki oprócz oprocentowania uwzględniają dodatkowe opłaty, np. prowizję przygotowawczą lub ubezpieczenie.