Transakcję sfinalizowano wczoraj. Strony nie ujawniły kwoty. Zbigniew Napierała, prezes Edipresse, tłumaczy, że decyzję o sprzedaży podjęto z powodu porządkowania portfolio. Znajdują się w nim magazyny kobiece, a grupę docelową ”Przekroju” w dużej mierze stanowią mężczyźni. – ”Przekrój” nie korzystał z żadnych synergii. Dlatego zdecydowaliśmy się na sprzedaż –wyjaśnia Napierała.
Grzegorz Hajdarowicz nie ma doświadczenia wydawniczego. Na przełomie lat 80. i 90. pracował jako dziennikarz w Krakowie i Nowym Jorku. Teraz jest prezesem i właścicielem firmy Gremi, która wraz ze spółkami powiązanymi zajmuje się inwestycjami kapitałowymi, restrukturyzacją przedsiębiorstw i projektami związanymi z rynkiem nieruchomości. Od 2003 roku w ramach spółki Gremi Film Production SA Hajdarowicz zajmuje się produkcją filmową (ostatnio zrealizowaną przez niego produkcją jest film ”City Island”).
Hajdarowicz już kiedyś próbował kupić ”Przekrój” od wydającej go spółdzielni, ale transakcja nie doszła do skutku. Gdy tytuł przejął Edipresse, biznesmen co roku składał propozycję kupna tytułu. Wydawanie tygodnika przejmie 1 października (pierwszy numer ukaże się jego nakładem 8 października). Wczoraj Hajdarowicz spotkał się z kierownictwem redakcji, dzisiaj przed południem ma się spotkać z zespołem. – Po rozmowie z nowym właścicielem jestem pełen nadziei i optymizmu. To człowiek otwarty na pomysły, oczekujący współpracy – mówi tylko Jacek Kowalczyk, redaktor naczelny tygodnika.
Nowy wydawca zagwarantował zespołowi pracę na tych samych warunkach płacowych i stanowiskach. Pracownicy mają dwa miesiące na przyjęcie tej oferty. – Jestem ostrożnym optymistą. Chociaż Hajdarowicz nie ma dużego doświadczenia w mediach, podobno przynajmniej ma pomysł na pismo. Edipresse go nie miało, tylko obcinało koszty – mówi anonimowo jeden z dziennikarzy.
Redakcja wkrótce przeniesie się do nowej siedziby przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. – Na razie nie zamierzamy przeprowadzać zwolnień – zapewnia Jarosław Knap, doradca grupy Gremi.
W ciągu pół roku planowany jest relaunch pisma obejmujący też zmiany merytoryczne. Ma to być pismo o tematyce społeczno-obyczajowo-cywilizacyjnej, niezajmujące się polityką. – Kluczową sprawą jest dla nas zmiana pozycjonowania tygodnika, bo w segmencie tygodników opinii postępuje tabloidyzacja. Na pewno nie chcemy naśladować ”Wprost” czy ”Newsweeka” – zaznacza Knap. Nowy wydawca chce postawić na dłuższe teksty typu cover story i wywiady. Chce przyciągnąć do pisma elitę. – Już w pierwszych październikowych numerach mogą się pojawić na łamach znane nazwiska ze świata i z Krakowa – zapowiada Knap.