Obawy o kolejne zwyżki stóp sparaliżowały rynki

Wojciech Dembiński
opublikowano: 2000-05-19 00:00

Obawy o kolejne zwyżki stóp sparaliżowały rynki

Światowe giełdy wciąż jeszcze znajdują pod wpływem komunikatu z ostatniego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku Fed (FOMC), który decyduje o polityce pieniężnej USA. Podwyżka stóp procentowych, która nastąpiła, została znacznie wcześniej zdyskontowana przez rynki. Inwestorów zaniepokoiły jednak zapowiedzi kolejnych podwyżek w najbliższych miesiącach.

AMERYKAŃSKIE giełdy zakończyły środowe notowania ze znacznymi stratami, co z kolei miało negatywny wpływ na przebieg czwartkowych sesji na rynkach azjatyckich. Generalnie wszystkie tamtejsze giełdy podążyły w kierunku wyznaczonym przez Nasdaq i Wall Street.

-— Inwestorzy martwią się, jaki wpływ na rynki lokalne będą miały agresywne podwyżki stóp procentowych w USA — powiedział dyrektor jednego z biur maklerskich w Hongkongu.

EUROPEJSKIE giełdy w czwartek również podryfowały w dół przy bardzo apatycznym handlu. Inwestorzy byli zniechęceni obawami o kolejne zwyżki stóp.

-— Nastroje są bardzo ostrożne i jest spokojnie, ponieważ inwestorzy mają problem czy rynek odbije w górę w tym momencie. Jest jasne, że to nie koniec podwyżek stóp w USA, które mają wpływ na notowania euro, i jest oczywiste, że w takiej sytuacji Europejski Bank Centralny powinien coś zrobić — powiedział agencji Reutera jeden z maklerów w Monachium. Według niego, wielu inwestorów obserwuje rynek z boku, nie angażując się w transakcje, co widać po pozostających na niskim poziomie obrotach.

Z OGÓLNEGO trendu wyłamała się wczoraj giełda w Londynie, której indeks przez cały dzień trzymał się na plusie. Rynek popchnęły w górę akcje British Telecommunications, które podrożały o ponad 5 proc., po tym — jak mniejszy niż się spodziewano —spadek zysków rozwiał obawy graczy o rosnącą konkurencję.

NOTOWANIA w Stanach Zjednoczonych rozpoczęły się zwyżkami kursów, mimo że ogólnie spodziewano się kontynuacji dużych wahań cen. Z czasem zwyżkowały już tylko papiery „tradycyjnych przedsiębiorstw”, a akcje spółek technologicznych zaczęły „tonąć”. Według maklerów rynki potrzebują teraz wielu dobrych informacji, aby mogło dojść do kolejnej fali wzrostów.