Oby nie przekombinowali

Wiktor Szczepaniak, Mira Wszelaka
opublikowano: 2006-02-27 00:00

Przedsiębiorcy generalnie nie są przeciwni połączeniu nadzorów. Jednak — jak to zwykle bywa — diabeł tkwi w szczegółach.

Romuald Paczkowki

prezes Krajowej Rady Drobiarstwa

Jeżeli połączenie nadzoru będzie uproszczeniem logistyki i przyniesie oszczędności, to jestem za. Nie od dziś wiadomo, że obowiązki poszczególnych instytucji często się dublują. Jestem jednak przeciwny włączaniu do tego urzędu inspektoratu weterynarii, który w całej UE ma szczególne znaczenie, bo nadzoruje m.in. ubój.

Wiesław Różański

prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy

To bardzo dobry pomysł. Już czas najwyższy, by branża była kontrolowana przez jeden podmiot, a nie przez pięć różnych instytucji, których kompetencje często się nakładały. Inne państwa UE już dawno zdecydowały się na taki krok. Dobrze, że dołączy do nich Polska.

Marek Moczulski, prezes ZPC Mieszko

Jeśli utworzenie tej inspekcji oznaczałoby uproszczenie systemu kontroli i zmniejszenie liczby urzędów, to jestem zdecydowanie za. Ale jeśli miałby to być dodatkowy urząd — jestem przeciw. Mamy już w Polsce wystarczająco wiele urzędów.

Dariusz Sapiński

prezes SM Mlekovita

Im mniej w Polsce będzie urzędów, tym lepiej. Jeśli ta reorganizacja usprawniłaby system kontroli żywności, byłoby to korzystne dla wszystkich. Ale z dru- giej strony system już dziś działa dość dobrze. Najważniejsze, żeby w inspekcjach pracowali kompetentni ludzie i działali w dobrej wierze.

Jerzy Safader

prezes Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb

Teoretycznie połączenie wszystkich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności ma sens, podobnie jak w przypadku ratownictwa medycznego. Wtedy jasne byłyby reguły, kto za co odpowiada. Ważne jest jednak, żeby wraz z usprawnianiem znowu czegoś nie przekombinować. Nie wiem, czy do nowego tworu powinien przystępować Główny Inspektorat Weterynarii, który działa bez zarzutu.