Kraje Europy Środkowej i Wschodniej przechodziły transformację przez 30 lat. Ukraina po wojnie nie będzie miała aż tyle czasu, ale może korzystać z naszych doświadczeń. Do tego jednak musi mieć gwarancje bezpieczeństwa i zostać objęta parasolem NATO. Bez spełnienia tych warunków nie ma szans na integrację z Unią Europejską.

Podstawowy przekaz płynący z raportu Banku Gospodarstwa Krajowego jest taki, że dużo mówimy o odbudowie Ukrainy, a zdecydowanie mniej o budowaniu w tym kraju gospodarki wolnorynkowej — zdrowej, nowoczesnej, zorientowanej na Zachód. A przecież te procesy muszą iść w parze.
Przybliżenie do Unii
Mówiąc „zdrowa gospodarka”, mam na myśli gospodarkę bezpieczną, zintegrowaną ze strukturami zachodnimi, wspartą przez silne instytucje, posiadającą czytelne relacje pomiędzy państwem a biznesem. Gospodarkę opartą na przejrzystym systemie politycznym, który dopuszcza różne głosy, ale równocześnie pozostaje demokratyczny. Zintegrowaną z regionem Europy Centralno-Wschodniej. Budującą odporność Trójmorza rozszerzonego o Ukrainę, a jeszcze najpewniej również o Białoruś, Mołdawię i inne kraje.
Wnioski z naszego raportu są takie, że jeśli skupimy się wyłącznie na procesie podnoszenia ze zniszczeń wojennych i zapomnimy o stworzeniu w Ukrainie zdrowej rynkowej gospodarki, to sam proces odbudowy może się zwyczajnie nie udać. Ukraina może stać się w krótkim czasie peryferyjnym biednym krajem, narażonym na wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwa ze strony Rosji.
Odbudowa Ukrainy musi postępować równolegle z przybliżaniem tego państwa do struktur europejskich. Ten proces powinien się zacząć wcześniej, nawet dziś.
Państwa naszego regionu mają w tych procesach ogromną rolę do odegrania. 30 lat transformacji dało nam ogromny bagaż doświadczeń i dobrych, i złych — szybkiego rozwoju, wielkich sukcesów oraz traum społecznych i ekonomicznych. Ukraina, podążając za naszym rozwojem, może z niego skorzystać, unikając równocześnie wielu trudności.
Ukrainie wesprzemy wspólnie
BGK będzie jedną z instytucji wspierających finansowo odbudowę, choć wiemy, że tu największą rolę odegrają międzynarodowe grupy kapitałowe oraz Bank Światowy, EBI, EFI. My, jako bank rozwoju, możemy się natomiast podzielić z Ukrainą doświadczeniami i pomóc zbudować tego typu instytucje.
To, co możemy robić już w tej chwili, to utrzymywać kontakty, budować nowe relacje, badać te obszary, w których możemy być najbardziej przydatni — takie, z których możemy mieć wspólną korzyść.
Każdy z krajów naszego regionu jest zbyt mały, by pomagać Ukrainie samodzielnie, ale zrobimy to wspólnie. Jeśli wesprzemy Ukrainę, to za nią pójdzie Mołdawia, a później pewnie też Białoruś. Inwazja Rosji na Ukrainę umocniła naszą solidarność. Dlatego te trzy państwa musimy wprowadzić do naszego systemu gospodarczego. To także pomoże naszym gospodarkom oraz firmom poszerzyć rynki współpracy.
Ta okropna wojna może przyspieszyć proces, który zaczęliśmy w 1989 r. — demokratyzacji i przyłączenia do Unii Europejskiej kolejnych państw naszego regionu. Opracowała Beata Tomaszkiewicz