Skarb wymienił trzech członków rady GPW. Zamiast zmian we władzach giełdy, jej właściciel zaordynował przerwę w walnym. Po co?
Przed wczorajszym zgromadzeniem akcjonariuszy GPW (skarb państwa posiada 98,8 proc. udziałów) rynek huczał od plotek, że Wiesław Rozłucki, który kieruje giełdą od początku jej istnienia, może stracić posadę. Skończyło się na odwołaniu trzech członków Rady Giełdy, lecz to nie koniec szumu. Kolejne decyzje w sprawie GPW zapadną w poniedziałek, kiedy walne zostanie wznowione.
NWZA giełdy rozpoczęło się zgodnie z planem i nic nie zapowiadało, że konieczne będzie ogłoszenie jakiejkolwiek dłuższej przerwy.
Na przewodniczącego zgromadzenia wybrano Agatę Rowińską, która występowała jako pełnomocnik ministra skarbu. Później sprawnie wybrano komisję skrutacyjną oraz przyjęto prządek obrad. Następnie przedstawicielka skarbu państwa (SP) zaproponowała odwołanie trzech członków Rady Giełdy z 12-osobowego grona. Dwa dni przez walnym z członkostwa i przewodniczeniu radzie sam zrezygnował Jacek Bartkiewicz. Wczoraj odwołani zostali Zofia Bielecka, Edmund Pietrzak oraz Paweł Kaczmarek.
I to byłoby na tyle, bo gdy zebrani na walnym akcjonariusze przygotowywali się do wyborów na nową kadencję nowych członków rady oraz prezesa giełdy, przewodnicząca Agata Rowińska zaproponowała dalszą kontynuację NWZA 20 marca, co z racji większościowego pakietu akcji SP bez problemów zostało przegłosowane.
Konsternacja.
Skąd taka decyzja?
— Jestem pełnomocnikiem ministra skarbu i działam według jego instrukcji — odpowiada Agata Rowińska.
Swój pogląd w tej sprawie ma szef giełdy.
— Wydaje się, że główny akcjonariusz zastanawia się jeszcze nad nowym składem władz giełdy — przyznaje Wiesław Rozłucki, prezes GPW.
Zaskoczeni byli także akcjonariusze mniejszościowy warszawskiej giełdy.
— Nie zakładałem takiego scenariusza. Liczyłem, że walne przebiegnie sprawnie do samego końca — przyznaje przedstawiciel jednego z biur maklerskich obecny na NWZA.
Co dalej? Najwcześniej nowych członków Rady Giełdy i nowego prezesa GPW poznamy w poniedziałek. Ale na rynku pojawiły się sugestie, że nowy szef giełdy zostanie wyłoniony w drodze konkursu? Wiesław Rozłucki przyznał, że nic nie wie o takiej metodzie wyboru, ale byłby gotów wziąć w niej udział.
— Mógłbym wystartować w takim konkursie, ale najpierw muszę znać jego zasady — przyznaje Wiesław Rozłucki.
Przy okazji wczorajszego walnego zgromadzenia giełda pochwaliła się wynikami w 2005 r. W zeszłym roku jej zysk netto zwiększył się do 62 mln zł z 23,2 mln zł w 2004 r. Zysk operacyjny wyniósł prawie 62 mln zł (najwyższy poziom w historii), a przychody 138 mln zł.
— Po trzech bardzo dobrych latach w tym roku będzie trudno o tak dobry wynik. Jednak, biorąc pod uwagę mocne fundamenty makroekonomiczne, jestem optymistą — uważa prezes GPW.