W związku z obowiązującymi limitami inwestycyjnymi venture capital nie funkcjonuje jako klasa aktywów dostępna dla funduszy emerytalnych (OFE). Mogą one jednak inwestować w papiery dłużne czy akcje emitowane przez spółki publiczne, np. venture capital, dopuszczone do publicznego obrotu. Kilka funduszy venture capital zdecydowało się na takie emisje, skierowane głównie do OFE i funduszy inwestycyjnych.
Przykładem może być fundusz Capital Partners. Powstał 12 kwietnia 2002 r., już po miesiącu spółka była zarejestrowana w sądzie i otrzymała zgodę Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. W obligacje Capital Partners dopuszczone do publicznego obrotu zainwestowały m.in. OFE Dom i Credit Suisse Life & Pensions. Na koniec 2002 r. ich inwestycje wynosiły blisko 12 mln zł.
— Uznaliśmy, że czas najwyższy wyjść z tej inwestycji. Zaczęły zmieniać się cele spółki, zarząd, strategia, prospekt został zmodyfikowany. Capital Partners miał inwestować w spółki technologiczne, zaczął jednak wymyślać dodatkowe inwestycje — mówi Tadeusz Gacyk, wiceprezes PTE Dom.
W październiku zapisy na obligacje przyjmował fundusz Ventus. Zamierzał m.in. kupować akcje pracownicze PZU. Emisja doszła do skutku, ale żaden OFE w obligacje nie zainwestował. List nadzoru emerytalnego przestrzegał przed mało znanymi spółkami o niskim kapitale.
Pierwsze doświadczenia OFE z funduszami venture capital nie są więc obiecujące. Nie wykluczają jednak takich inwestycji.
— Dla OFE venture capital stanowią nieoceniony wehikuł do walorów, przedsięwzięć niedostępnych. Musiałyby jednak uzyskać wysoki poziom wiarygodności, związanej m.in. z czasem funkcjonowania na rynku. Zaufanie jest nadszarpnięte — mówi Tadeusz Gacyk.
Ewaryst Zagajewski, dyrektor biura inwestycji w PKO/Handlowy PTE, twierdzi, że takim niedostępnym dla OFE przedsięwzięciem są inwestycje w nieruchomości.
— Wszystko zależy od rentowności inwestycji z venture capital — mówi Ewaryst Zagajewski.
Dawid Sukacz z zarządu CU PTE BPH CU WBK, wskazuje, że jednym z głównych powodów oporu OFE był mało atrakcyjny profil zysku i ryzyka.
— Przy wysokich stopach procentowych inwestorzy portfelowi nie widzieli potrzeby zwiększania dywersyfikacji i poszukiwania dodatkowej rentowności przez lokaty o wyższym ryzyku. Teraz można oczekiwać, że proces poszukiwania inwestycji alternatywnych przyśpieszy — uważa Dawid Sukacz.
Okiem przedsiębiorcy
Pierwsze kroki na rynku kinowym postawiliśmy w 1993 roku, dzierżawiąc dwa państwowe kina w Łodzi. Później, gdy okazało się, że jest to dobra inwestycja, konsekwentnie rozszerzaliśmy naszą działalność na centralną część Polski.
Pierwszy kontakt z funduszami venture capital nawiązaliśmy na samym początku, poprzez regionalne fundusze inwestycyjne, które pozwoliły na dalszą rozbudowę spółki.
W 2000 roku, aby zrealizować plan nawiązania konkurencji z zagranicznymi sieciami multipleksów, postanowiliśmy rozpocząć kolejną przygodę z funduszami, lecz tym razem na dużo większą skalę — angażując kapitał o wartości ponad 10 mln USD.
Po kilkumiesięcznych negocjacjach podpisaliśmy umowę z AIB WBK, dzięki której sieć kin rozwinęliśmy do 28 ekranów, z czego 11 to kina jednosalowe, natomiast 17 rozmieszczonych jest w trzech multipleksach we Wrocławiu, Szczecinie i Rzeszowie.
Obecnie jesteśmy w zasadzie gotowi do budowy czterech następnych, jednak aby to przedsięwzięcie zrealizować, potrzebujemy kapitału dłużnego lub nowego inwestora.
Tomasz Jagiełło, prezes CF Helios, operatora sieci kin. Spółka portfelowa AIB WBK