O’Leary nie ma wątpliwości, że to wynik znoszenia obostrzeń pandemicznych w Europie. Prognozuje, że odsetek zajętych miejsc w samolotach linii wzrośnie z obecnych 75 proc. do 90 proc. w szczytowym momencie sezonu letniego.

Michael O'Leary, fot. REUTERS
Ryanair chce utrzymać niskie ceny biletów do końca maja, a potem podwyższy je przed sezonem letnim. Szef linii nie wyklucza, że kombinacja dużego popytu i ograniczonych zdolności przewozowych spowodują wzrost cen biletów powyżej poziomu sprzed pandemii.