Onde niespodziewanie ciąży Erbudowi

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2021-11-08 17:32

Spółka zależna obciążyła wyniki Erbudu ofertą publiczną i nie rozwija się tak szybko, jak oczekiwaliby inwestorzy. Jej prezes uważa jednak, że perspektywy OZE są niezagrożone

Nawet o kilkanaście procent taniały akcje Erbudu po tym, jak 8 listopada 2021 r. przed sesją spółka przekazała wyniki za III kwartał. Prawie 10-procentowa dotknęła Onde, które raport przekazało tego samego dnia, a które w niemal 61 proc. jest zależne od Erbudu.

- Rynek może negatywnie rozgrywać słabe wyniki w Onde, które były znacząco poniżej naszych oczekiwań – komentuje David Sharma, analityk Trigonu.

W trzecim kwartale 2021 r. Onde osiągnęło 340,8 mln zł przychodów, 17 mln zł zysku operacyjnego i 11,8 mln zł zysku netto. Zyski były więc o 31 i 19 proc. wyższe niż rok temu.

Zdaniem analityka Trigonu portfel zamówień samego Erbudu w przemyśle pozostaje mocny, a dodatkowo zaadaptował się do nowego otoczenia surowcowego w budownictwie kubaturowym i trajektoria wyników w tym segmencie w kolejnych kwartałach wygląda dobrze.

- Podsumowując, wyniki są zgodne z tym czego oczekiwałem, natomiast negatywny sentyment do Onde - rosnące koszty komponentów i erozja rentowności w wykonawstwie OZE - może ciążyć wycenie spółek – zaznacza David Sharma.

Zysku nie ma, a podatek jest

Onde specjalizuje się w budowie odnawialnych źródeł energii, zarówno na zlecenie jak i na własnych rachunek. Zadebiutowało na GPW 19 lipca 2021 r., sprzedając akcje po 26 zł. Obecnie kosztują poniżej 19 zł. Także w lipcu zaczęła się erozja wartości Erbudu. Jego akcje kosztowały wtedy około 90 zł. Obecnie jest to niewiele ponad 60 zł.

W samym III kwartale 2021 r. grupa osiągnęła 881 mln zł przychodów, tj. o 69 proc. więcej niż rok temu. Zysk operacyjny się jednak nie zmienił i pozostał na poziomie 25,5 mln zł. Zamiast 22,6 mln zł zysku netto akcjonariusze jednostki dominującej odnotowali jednak 23,9 mln zł straty. Agnieszka Głowacka, wiceprezes Erbudu podkreśla jednak, że niebagatelny wpływ na wynik netto miało 36,3 mln zł podatku związanego ze sprzedażą akcji pracowniczych Onde serii D. Ponieważ Erbud wciąż kontroluje Onde, zgodnie z międzynarodowymi standardami rachunkowości nie wykazał zysku ze sprzedaży akcji, natomiast wykazał zapłacony podatek.

- Czyli nie mamy zysku, ale mamy wykazany podatek, który zmienia obraz zysku netto – uczula Agnieszka Głowacka.

Na koniec września 2021 r. portfel zleceń Erbudu wynosił 2,93 mld zł (plus 600 mln zł w projektach własnych dotyczących OZE), wobec 2,56 mld zł na koniec 2020 r. Kontrakty pozyskane w 2021 r. maja wartość 1,1 mld zł.

- Wiadomo, że jest presja na ceny materiałów i podwykonawców. Ale dzięki temu, że nasze kontrakty nie są długie - trwają 1-1,5 roku - mamy możliwość kontraktowania ich na bieżąco. Nasze oferty są ograniczone czasowo do 2-3 miesięcy i tracą swoją ważność, jeżeli nie zostanie podpisany kontrakt. Natomiast jeżeli negocjacje się przedłużają, to weryfikujemy ceny. Natomiast jeżeli kontrakt zostanie podpisany, to mamy 2-3 miesiące na to, by szybko zabezpieczyć ceny naszych podwykonawców i dostawców materiałów. W ten sposób staramy się uniezależnić od wzrostu cen materiałów i podwykonawców – tłumaczy Dariusz Grzeszczak, prezes Erbudu, kontrolujący około 22 proc. akcji spółki.

Sprawiedliwość po latach:
Sprawiedliwość po latach:
Dariusz Grzeszczak, prezes Erbudu, przypomina, że 24 listopada 2021 r. sąd rozstrzygnie kilkunastoletni spór Erbudu z Bankiem Millennium dotyczący opcji walutowych. Decyzja może być dla finansów Erbudu neutralna lub korzystna. Chodzi o 71,1 mln zł. W 2016 r. Erbud przegrał sprawę w pierwszej instancji.

Wszystko jest pod kontrolą

Na wyniki samego Onde wpływają koszty IPO, zakupu projektów inwestycyjnych oraz rozwoju projektów fotowoltaicznych (koszty deweloperskie OZE spółka raportuje jako koszty ogólnego zarządu).

- Jeżeli chodzi o prognozę dotyczącą IV kwartału 2021 r., to koszty ogólne zostaną utrzymane na poziomie zbliżonym do I i II kwartału 2021 r. – mówi Paweł Średniawa, prezes Onde.

Na działalności operacyjnej Onde prezentuje ujemne przepływy finansowe. Prezes tłumaczy, że jest to konsekwencja zwiększonego zapotrzebowania na kapitał obrotowy, w dużej mierze w projektach fotowoltaicznych.

Szef Onde bagatelizuje przy tym problemy z realizacją takich projektów wynikające ze wzrostu cen i samego braku podzespołów.

- Mamy dwa projekty z zakresu fotowoltaiki, gdzie jako wykonawca jesteśmy zobowiązani do dostawy również modułów fotowoltaicznych. Te moduły zostały już zamówione i dla jednego z projektów już płyną. Czujemy się bezpiecznie jeżeli chodzi o dostępność materiału. W pozostałych projektach jest to po stronie naszych zleceniodawców, którzy z całą pewnością zastanawiają się nad opłacalnością projektów fotowoltaicznych. Natomiast ja uważam, że jest ona niezagrożona. Pamiętajmy, że w przypadku projektów, które uzyskały wsparcie z tytułu sprzedaży energii elektrycznej w wyniku aukcji organizowanych przez URE, cena energii elektrycznej jest waloryzowana o wskaźniki inflacyjne. One są dość spore. Inflacja sięga 7 proc., więc jak spojrzymy w przyszłość, to myślę, że właściciele i inwestorzy tego typu projektów mogą się czuć bezpiecznie nawet przy 7-10-procentowym wzroście kosztów realizacji – komentuje Paweł Średniawa.

W projektach deweloperskich samo Onde ma obecnie wygrane aukcje lub znalezionego inwestora zainteresowanego komercjalizacją PPA dla projektów wiatrowych i słonecznych o mocy 132 MW. Do grudniowej aukcji planuje wystartować z projektami na kolejne 25 MW.

Szef Onde zakłada też, że po zmianach w rządzie zostanie zliberalizowana zasada, że nie można postawić nowej turbiny jeśli w promieniu dziesięciu jej wysokości znajduje się budynek mieszkalny. Zdaniem Pawła Średniawy na pierwsze projekty procedowane po takiej nowelizacji będzie jednak można liczyć za dwa lata.