OPEC+ i sankcje na Rosję w centrum uwagi na rynku ropy

Dorota Sierakowska Analityk surowcowy
opublikowano: 2022-12-05 10:43

Na przełomie poprzedniego i bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej na świecie dzieje się dużo. Wczoraj miało miejsce spotkanie przedstawicieli państw OPEC+ w sprawie limitów produkcji ropy naftowej w rozszerzonym kartelu. Zgodnie z oczekiwaniami, nie przyniosło ono istotnych zmian w polityce OPEC+. Zapadła bowiem decyzja o tym, aby przedłużyć dotychczasowe działania, a więc utrzymać cięcia wydobycia ropy naftowej na poziomie 2 mln baryłek dziennie, o których zadecydowano w październiku, a które obowiązują od listopada br.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Ian Tuttle/Bloomberg

Decyzja OPEC+ była więc neutralna dla rynków – zwłaszcza że więcej emocji budzi kwestia wchodzącego dzisiaj w życie zakazu importu rosyjskiej ropy naftowej do Unii Europejskiej, jak również ustalonego w ostatnich dniach limitu cenowego na kupno rosyjskiej ropy na poziomie 60 USD za baryłkę.

Z jednej strony, nowe sankcje nie są niespodzianką. Unia Europejska relatywnie szybko po inwazji Rosji na Ukrainę zdecydowała się na wprowadzanie kolejnych pakietów sankcji na Rosję. Obecnie krok po kroku wchodzą w życie najważniejsze z nich – dziś zakaz importu ropy naftowej z Rosji do UE, a na początku lutego przyszłego roku także import paliw. Decyzja na ten temat zapadła wiele tygodni temu, a w ostatnich miesiącach zarówno inwestorzy, jak i europejski rynek surowców energetycznych, przygotowywał się na ten krok poprzez m.in. uzupełnianie magazynów ropy naftowej.

Z drugiej strony, Rosja to nadal jeden z największych producentów ropy naftowej na świecie. Kraj ten wyraźnie dał do zrozumienia, że nie dopasuje się do limitów cen ropy, narzuconych przez kraje G7, oraz jest gotów wstrzymać eksport ropy do państw, które będą tych limitów wymagały. Według szacunków, produkcja ropy naftowej w Rosji z tej przyczyny może się zmniejszyć o około jedną dziesiątą, a w skali świata – o około 1%. Nie jest to bardzo dużo, jednak w obliczu cięć produkcji także w OPEC+ ta zmiana budzi pewne obawy i stanowi wsparcie dla notowań ropy na początku bieżącego tygodnia.