W tle danych makroekonomicznych wypływa więc temat notowań walutowych. Już wczoraj na konferencji RPP mówiono o potencjalnych skutkach rozdźwięku między amerykańską i europejską gospodarką, która może skutkować umocnieniem dolara, a przez to osłabieniem złotego (o tym mówiono w kategorii hipotez). Co prawda mogłoby to wywrzeć ozdrowieńczy wpływ na kondycję i polskich i europejskich eksporterów, ale także odbić się na kredytobiorcach. Już teraz Polacy są winni bankom ok. 40 mld franków szwajcarskich, co oznacza, że kupujemy co miesiąc ok. 1,4 mld franków aby spłacić raty. W swojej masie te pojedyncze transakcje mogą wcześniej czy później wpłynąć na notowania CHF/PLN.
SYTUACJA NA GPW
Słabo spisała się GPW na tle innych giełd
europejskich. Podczas gdy w Londynie indeks zyskał 1,1 proc., większość giełd
zachodnich zanotowała mniejsze, ale jednak zwyżki, WIG20 stracił 1,2 proc. (był
słabszy nawet od BUX'a, który spadł o 0,4 proc.). W dodatku w czasie tej
kolejnej spadkowej sesji wzrosły obroty, nie można już mówić, że te zniżki biorą
się z przypadkowych transakcji. Wczoraj obroty na całym rynku wyniosły 913 mln
PLN - nie jest to dużo, ale jak na obecne warunki to potwierdzenie trendu
spadkowego. WIG20 zdołał utrzymać się powyżej 2500 pkt, w tej chwili czysto
psychologicznej bariery. Do dołka z połowy lipca indeks ma jeszcze 100 pkt (4
proc.). mWIG40 i sWIG80 też mają pewien zapas do swoich dołków z lipca, ale
trudno się w tym doszukiwać powodów do optymizmu.
Wczoraj podrożały akcje 118
spółek, potaniały 154. Przewaga obrotów po stronie papierów taniejących.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Inwestorzy nie chcą handlować akcjami nie tylko na
warszawskiej giełdzie, bowiem problem niskich obrotów dotyka również Wall Street
oraz rynki Europy Zachodniej. Niepewna przyszłość największych gospodarek
utrudnia lokowanie pieniędzy także na rynku długu, gdzie rentowność obligacji
państwowych jest coraz niższa, natomiast obligacje komercyjne ze względu na
rosnący odsetek bankrutujących firm są zbyt ryzykowne. Według ostatniego raportu
Merrill Lynch zarządzający funduszami inwestycyjnymi na świecie zaparkowali w
gotówce w tym roku już ponad 5 proc. wartości portfeli - takiej masowej awersji
do ryzyka nie obserwowaliśmy od zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 r.
W środę w USA przeważali jednak kupujący akcje i indeksy zyskały na wartości ok.
0,8 proc., ale już w Azji zdania były bardziej podzielone, bo NIKKEI wzrósł
zaledwie o 0,1 proc.
OBSERWUJ AKCJE
PKO BP - układ kolejnych szczytów i dołków pozwala
wysnuć dość śmiałą hipotezę na temat trendu wzrostowego, w którym znalazł się
kurs banku od marca. Ukształtowany wówczas dołek na poziomie 38,9 PLN nie został
do tej pory pogłębiony, a kolejne wypadły na wyższych poziomach. W lipcu było to
42,7 (na początku) i 42,9 PLN (w połowie miesiąca). Idąc tym tropem i prowadząc
linię wsparcia po wyznaczonych dołkach, kolejnego z nich można oczekiwać na
poziomie 44,9 PLN. Warto przy tym odnotować, że również kolejne szczyty wypadają
coraz wyżej, choć ten z końca lipca pobił szczyt z maja raptem o 70 groszy.
Układ wskaźników technicznych nie jest korzystny i zapewne sprowadzi kurs niżej.
W sam raz, żeby sprawdzić czy linia wsparcia domniemanego trendu wzrostowego
spełni swoją rolę.
Cersanit - jak na giełdowy marazm zainteresowanie spółką
utrzymuje się na zdumiewająco wysokim poziomie. Cztery ostatnie sesje to letarg
na GPW, ale spore obroty akcjami Cersanitu. Niski kurs wskazuje na akumulację
papierów (Cersanit byłby jednym z beneficjentów osłabienia złotego). Wskaźniki
techniczne (RSI i MACD) tworzą bardzo wyraźne pozytywne dywergencje.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Hygienika - po zarejestrowaniu nowej emisji
Krzysztof Moska ma 12,09 proc. akcji spółki, a Lentex 9,09 proc. (wcześniej było
to poniżej 5 proc.).
Sanwil - wycofał się z negocjacji dotyczących przejęcia
100 proc. akcji spółki Rosich (Hiszpania), ale nadal negocjuje przejęcie jej
pakietu kontrolnego.
Centrostal Gdańsk - rada nadzorcza odwołała prezesa
spółki - Jana Gąsowskiego - nie podając przyczyn swojej decyzji. W jego miejsce
oddelegowała Krzysztofa Walarowskiego - przewodniczącego RN - do czasowego
pełnienia obowiązków prezesa zarządu.
Makranoy Polskie - spółka zależna
podpisała umowę z siecią Kaufland na dostawę produktów spożywczych o wartości 2
mln PLN rocznie.
Dom Development - spółka zależna kupiła grunty w dzielnicy
Białołęka (Warszawa). Łącznie za 13,6 tys. metrów spółka zapłaci 11,7 mln
PLN.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Sygnałów do odwrotu powolnej tendencji spadkowej na
GPW póki co nie widać i impulsem do zdecydowanych zakupów może być na obecnym
etapie jedynie zagranica. W pierwszej połowie tygodnia przekonaliśmy się, że
bardzo dobre wiadomości z gospodarki nie robią wrażenia na inwestorach, tak
jakby rynek oczekiwał na jakieś negatywne zaskoczenie, które mogłoby uzasadnić
realizację krótkoterminowych zysków po rajdzie z przełomu lipca i sierpnia.
Podobnie bez wpływu na giełdę była wczorajsza decyzja RPP, która nikogo nie
zaskoczyła, a więc chcąc nie chcąc nadal musimy krok po kroku podążać za
Zachodem - krajowi zarządzający nie podejmą się raczej walki z trendem, bo na
obecnym etapie przy odpływających środkach z TFI byłoby to po prostu
irracjonalne. Dzisiaj poznamy m.in. zrewidowany PKB Stanów za II kwartał.
WALUTY
Jastrzębie komentarze jednego z członków ECB pomogły obronić
europejskiej walucie kolejne dołki wobec dolara i w czwartek rano drugi
dzień z rzędu kurs pary EURUSD szedł w górę zbliżając się do 1,480 USD. Złotówka
po wczorajszym komunikacie RPP minimalnie zyskała na wartości jedynie w stosunku
do dolara, ale należy to wiązać ze słabością amerykańskiej waluty na szerokim
rynku. Kolejna podwyżka stóp nastąpi prawdopodobnie jesienią, ale rynkowa stopa
po której banki pożyczają sobie pieniądze od lipca powoli spada sugerując, że
instytucje zaczynają wyceniać możliwe rozpoczęcie obniżek kosztu kredytu. Euro
kosztowało rano 3,347 PLN, frank szwajcarski 2,074 PLN, a dolar 2,266 PLN.
SUROWCE
W tym roku w Zatoce Meksykańskie szalał już niejeden
tropikalny sztorm, który miał szansę przerodzić się w huragan a ostatecznie
ginął bez echa. Nie sposób jednak przejść obojętnie obok ostrzeżeń meteorologów
twierdzących, że Gustaw może być najsilniejszym sztormem od uderzenia Katriny i
Rity z 2005 r. Przed dotarciem do wybrzeży USA planowanym na początek przyszłego
tygodnia, przemknął z prędkością huraganu przez obszar Dominikany i Kuby, gdzie
pochłonął ponad 20 ofiar śmiertelnych, a południowe stany postawiły służby w
stan gotowości. Platformy wiertnicze zlokalizowane u wybrzeży w Zatoce
rozpoczęły już ewakuację części pracowników natomiast do zakupów przystąpili
inwestorzy pamiętający, że Katrina zmiotła z powierzchni 116 platform
paraliżując obsługę źródeł odpowiedzialnych za 25 proc. amerykańskich zapasów
ropy i 15 proc. rezerw gazu. W czwartek rano baryłka ropy kosztowała 119 USD, a
za uncję złota płacono 840 USD.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel - wydarzenie dnia, giełdy
zagraniczne, prognoza giełdowa, surowce, waluty;
Emil Szweda - sytuacja na
GPW, obserwuj akcje, poinformowali przed sesją. Open
Finance