WARSZAWA (Reuters) - Ministerstwo Finansów zrewidowało w dół szacunki tegorocznej inflacji średniorocznej do 2,1 procent z 2,5 procent. Obniżyło też do 2,3 procent prognozę zakładanej w projekcie budżetu inflacji w 2003 roku.
Informacja ta ukazała się w dniu publikacji danych na temat inflacji w lipcu. Okazało się, że spadła ona do kolejnego, rekordowo niskiego poziomu, czyli 1,3 procent.
Według analityków zmiana prognozy inflacyjnej mogą spowodować konieczność rewizji przez rząd poziomu wydatków planowanych na 2003 rok. Chodzi tu szczególnie o indeksowane wskaźnikiem inflacji świadczenia emerytalne.
Jednak ponieważ zmniejszają się również dochody z tytułu podatków, takich jak "wyczulony" na inflację podatek akcyzowy, to zdaniem analityków rewizja prognozy powinna mieć neutralny wpływ na poziom deficytu budżetowego.
"Obniżenie prognoz inflacji zmusi do zmniejszenia zarówno wydatków jak i dochodów, tak więc będzie miała niewielki wpływ na poziom deficytu budżetowego, ponieważ jedna strona zbilansuje drugą" - powiedział Jacek Wiśniewski, analityk z Banku Pekao SA.
Nowe założenia inflacyjne mają trafić pod obrady rządu na wtorkowym posiedzeniu.
Według poprzednio przyjętych założeń makroekonomicznych budżetu na 2003 rok wydatki miały wynieść 192,5 miliarda złotych, a dochody 149,5 miliarda. Wynika z tego, że przyszłoroczny deficyt budżetowy miałby wynieść 43 miliardy złotych, czyli prawie 5,5 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB).
Założenia przyszłorocznego budżetu były opracowywane na podstawie szacunków przyszłorocznej średniorocznej inflacji na poziomie trzech procent.
((Marta Karpińska, Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))