OPIS1-Polska liczy na wzrost PKB na drodze do strefy euro

Zespół Elektrociepłowni Wrocławskich KOGENERACJA S.A.
opublikowano: 2002-10-11 15:58

(Depesza zbierająca wypowiedzi ministra finansów, uzupełniona o tło, komentarze analityków i reakcję rynku)

Marta Karpińska

WARSZAWA (Reuters) - Polska może wypełnić kryteria Maastricht w 2005 roku o ile w 2003 roku wzrost gospodarczy wyniesie 3,5 procent, a w 2004 roku 5,0 procent, powiedział w piątek minister finansów, Grzegorz Kołodko.

Polska jest jednym z 10 krajów, które mają wejść do Unii Europejskiej w roku 2004. Do strefy euro Polska może wejść dwa lata po wejściu do UE. Jednak aby stać się członkiem europejskiej unii monetarnej Polska musi spełnić kryteria zawarte w Traktacie z Maastricht.

Określa on limity deficytu budżetowego, zadłużenia sektora publicznego i poziomu inflacji oraz stóp procentowych. Polska musi więć ograniczyć deficyt budżetowy oraz utrzymać poziom inflacji.

Kryteria zawarte w Traktacie zakładają deficyt budżetowy krajów członkowskich na poziomie poniżej trzech procent PKB. Oznacza to, że Polska musi go ograniczyć - według unijnych standardów wyniesie on bowiem w przyszłym roku 3,9 procent PKB - o około jeden punkt procentowy do roku 2005.

"Jeżeli chcemy spełnić kryteria z Maastricht w 2005 roku jak planujemy, to musimy zmniejszyć poziom deficytu budżetowego do PKB o jeden punkt procentowy. Czy to jest realne?" - powiedział w Sejmie podczas debaty budżetowej Kołodko.

"Myślę, że tak, jeżeli kontynuować będziemy ścieżkę rozwoju, przy czym PKB będzie rósł o 3,5 procent w przyszłym roku i o pięć procent lub więcej w 2004 roku i utrzyma wysoką dynamikę w latach kolejnych" - powiedział minister.

Według Kołodki wzrost Produktu Krajowego Brutto (PKB) liczony rok do roku wyniesie w trzecim kwartale 2002 około 1,0 procent, a w czwartym kwartale 1,7-1,8 procent. W całym 2002 roku wzrost PKB ma wynieść 1,2 procent.

We wtorek Narodowy Bank Polski (NBP) i Ministerstwo Finansów ogłosiły wspólne stanowisko, że ich intencją jest takie działanie, które zapewni spełnienie przez Polskę kryteriów Traktatu z Maastricht w 2005 roku.

Pozwoliłoby to na wejście do strefy euro około roku 2007, czyli nieco wcześniej niż spodziewają się rynki finansowe, które nie wierzą iż Polsce uda się w tym czasie spełnić kryteria dotyczące ograniczenie deficytu budżetowego.

Złoty spadł w piątek po komentarzach Kołodki, które utwierdziły rynek w przekonaniu, że rząd nie jest zbyt chętny do przeprowadzenia trudnych cięć budżetowych i reformy finansów publicznych, niezbędnych zdaniem analityków do zmniejszenia deficytu budżetu w przyszłości.

OPTYMIZM KOŁODKI

Analitycy uważają, że takie prognozy wzrostu gospodarczego są zbyt optymistyczne i Polska nie powinna opierać się jedynie na szybkim wzroście gospodarczym jako jedynym czynniku, który przyspieszy wejście naszego kraju do strefy euro. Zamiast tego Polska powinna rozwiązać problem deficytu budżetowego.

"Te założenia są teoretycznie możliwe, ale naszym zdaniem to bardzo, bardzo optymistyczny scenariusz" - powiedział Piotr Bielski, ekonomista z BZ WBK.

"Przy obecnym kształcie finansów publicznych, trudno będzie trwale zredukować deficyt budżetowy do poniżej trzech procent PKB" - dodał.

Odnosząc się do takich głosów Kołodko podczas swojego przemówienia w Sejmie podtrzymał swoje zdaniem, że w przyszłym roku rząd zreformuje budżet, który będzie bardziej "elastyczny", zmniejszając udział sztywnych wydatków i dostosowując finanse publiczne do absorbcji funduszy z UE.

Kołodko powiedział też, że dług publiczny, który zgodnie z Traktatem musi wynosić poniżej 60 procent PKB, w przeliczeniu zgodnie ze standardami unijnymi będzie się utrzymywał poniżej tego poziomu.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))