(Depesza podsumowująca, uzupełniona o dodatkowe szczegóły)
NOWY JORK, SIEDZIBA ONZ (Reuters) - Amerykański sekretarz stanu, Colin Powell przedstawił w środę w Radzie Bezpieczeństwa taśmy z nagraniami, na których iraccy oficerowie rozmawiają o możliwości posiadania "zakazanej" amunicji i "unowocześnionych pojazdów" i o tym, co powiedzieć, jeżeli znajdą je inspektorzy ONZ.
W swojej prezentacji, ilustrowanej zdjęciami satelitarnymi, zapisami z podsłuchiwanych rozmów i zeznaniami uciekinierów z Iraku Powell twierdził, że Irak ukrywa sprzęt potrzebny do kontynuowania programów zbrojeniowych przed inspektorami ONZ, którzy szukają w tym kraju broni chemicznej, biologicznej i jądrowej.
Szef amerykańskiej dyplomacji powiedział, że Bagdad dopuścił się dalszych "poważnych naruszeń" rezolucji ONZ, która nakazywała mu rozbrojenie i że ryzykuje w związku z tym "poważne konsekwencje", co w języku dyplomatycznym oznacza groźbę amerykańskiej inwazji.
U boku Powella zasiadł szef CIA, George Tenet. Powell w swej prezentacji starał się przekonać światową opinię publiczną, że oenzetowscy inspektorzy nie są w stanie zmusić Iraku do rozbrojenia i że wojna może być jedynym wyjściem.
Eksperci do spraw międzynarodowych nie byli zgodni w ocenie wystąpienia Powella. Niektórzy uznali dowody przedstawione przez Powella za bardzo przekonywające, inni natomiast byli zdania, że amerykański minister nie powiedział w istocie niczego nowego.
Także światowe rynki zareagowały w sposób niejednoznaczny. Wzrosły indeksy na Wall Street i umocnił się dolar, ale podrożała także ropa. Spadły natomiast ceny amerykańskich obligacji skarbowych, które rynek kupuje zazwyczaj w momentach zagrożenia.
Powell już wcześniej zmniejszył nieco oczekiwania dotyczące jego wystąpienia, zapowiadając, że nie przedstawi w nim "dymiącej strzelby", czyli niepodważalnego dowodu, w rodzaju zdjęć lotniczych radzieckich pocisków, jakie ambasador USA Adlai Stevenson przedstawił w 1962 roku w czasie kryzysu kubańskiego.
Żadne z państw wchodzących w skład Rady bezpieczeństwa nie wierzy, by Irak w pełni współpracował z inspektorami, ale wiele z nich uważa, że należy im dać jeszcze więcej czasu.
Niewiele wskazuje na to, by przemówienie Powella przekonało kraje, które sprzeciwiają się wojnie. Jeszcze przed początkiem wystąpienia minister spraw zagranicznych Niemiec, Joshka Fischer, który przewodniczył posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, powiedział niemieckim dziennikarzom, że jego kraj nie weźmie udziału w żadnej akcji zbrojnej.
Z kolei rosyjski minister spraw zagranicznych, Igor Iwanow powiedział już po zakończeniu wystąpienia Powella, że podane w nim informacje muszą być zweryfikowane właśnie przez inspektorów w Iraku.
((Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski; Redagowała: Barbara Woźniak; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))