OPIS1-Wg Kołodki jest miejsce na obniżkę stóp o 300 pb

opublikowano: 2003-02-06 12:09

(Depesza uzupełniona o komentarz analityka i tło)

WARSZAWA (Reuters) - Minister finansów Grzegorz Kołodko powiedział, że w obecnej sytuacji jest jeszcze miejsce na znaczną obniżkę stóp procentowych. Jego zdaniem wysokie stopy procentowe "irracjonalnie nadwartościowują złotego", co szkodzi eksportowi. Analitycy sądzą, że wypowiedzi ministra to kontynuacja polityki osłabiania złotego.

Kołodko powiedział w czwartek, że uważa iż stopy procentowe mogą zostać zredukowane o 300 punktów bazowych. Obecnie główna stopa rynkowa jest na poziomie 6,5 procent.

Wicepremier uważa także, że w najbliższych miesiącach inflacja utrzyma się na poziomie poniżej 1,0 procent, a potem może wzrosnąć do 1-1,2 procent. Jego zdaniem w styczniu inflacja rok do roku wyniosła 0,5 procent wobec 0,8 procent w grudniu.

"Nie mam najmniejszych wątpliwości, mówię to jako niezależny ekonomista, że w polskich realiach jest miejsce na obniżenie stóp aż o trzy punkty procentowe, jak również nie mam wątpliwości, że niezależny bank centralny tego nie uczyni" - powiedział w czwartek dziennikarzom Kołodko.

"Inflacja teraz w Polsce nie stanowi wielkiego problemu, przez kilka najbliższych miesięcy ten wskaźnik będzie utrzymywał się poniżej jednego procentu, a potem będzie oscylował wokół 1-1,2 procent" - dodał.

Szef resortu finansów powiedział również, że szacuje iż stopa bezrobocia w styczniu wyniosła około 18,2 procent, jednak "zbliżamy się do przełomowego momentu kiedy bezrobocie będzie spadać".

Według Kołodki tempo wzrostu Produktu Krajowego Brutto (PKB) w pierwszym kwartale 2003 roku mogło wynieść około 2,5 procent.

"Polska gospodarka przyspiesza i sądzę, że w pierwszym kwartale tego roku PKB zwiększy się już o około 2,5 procent" - powiedział szef resortu finansów.

W całym 2002 roku wzrost PKB wyniósł 1,3 procent, natomiast w pierwszym kwartale roku 2002 było to 0,4 procent.

Analitycy uważają, że obniżki stóp będą mniejsze, a wypowiedzi ministra to kontynuacja polityki osłabiania złotego przez ministerstwo finansów.

"Generalnie wypowiedzi ministra Kołodki wpisują się w politykę osłabiania złotego. Podane dane, na temat inflacji, czy też wzrostu PKB są w miarę zgodne z naszymi prognozami. Szacujemy, że PKB wzrośnie w pierwszym kwartale o 2,3 procent" - powiedział Jacek Wiśniewski, ekonomista z Pekao SA.

"Rozmijamy się jednak, jeśli chodzi o skalę obniżki stóp procentowych. My uważamy, że do końca roku spadną one o 100 punktów bazowych" - dodał.

IRRACJONALNIE WYSOKI KURS ZŁOTEGO

Zdaniem Kołodki kurs złotego jest "irracjonalnie nadwartościowy" i szkodzi polskiemu eksportowi.

"U nas cały czas różnica między stopą banku centralnego, a inflacją wynosi aż sześć procent, co jest zabójcze dla polskiej gospodarki, irracjonalnie nadwartościowuje polskiego złotego, co szkodzi eksportowi" - dodał.

"Ożywienie eksportu, które miało miejsce w drugim półroczu 2002 nie będzie trwać nadal, jeśli nie będzie konkurencyjnego kursu (złotego). Sposobem na to byłoby radykalne obniżenie stóp procentowych" - dodał.

Złoty nie zareagował na wypowiedzi ministra Kołodki i o godzinie 12.00 dolara wyceniano na 3,8579 złotego, a euro na 4,1680 złotego. Od początku tego roku złoty spadł o około 0,8 procent do dolara i 3,7 procent do euro.

"Rynek praktycznie nie zareagował na wypowiedzi Kołodki, choć podana przez niego lepsza prognoza inflacji zwiększyła oczekiwania na większe redukcje stóp procentowych" - powiedział Wiśniewski z Pekao.

Rada Polityki Pieniężnej w ciągu ostatnich dwóch lat obniżyła główną stopę procentową z około 19 procent do 6,5 procent. Ostatnie obniżki sięgały 25 punktów bazowych.

((Autor: Kuba Kurasz; Redagowała: Barbara Woźniak; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))