OPIS2-S&P obniżył rating dla długu złotowego Polski

"AQUA" SA
opublikowano: 2002-07-31 16:51

(Depesza uzupełniona o dodatkowe komentarze)

Wojciech Moskwa

WARSZAWA (Reuters) - W środę dość niespodziewanie agencja ratingowa Standard&Poor's (S&P) obniżyła długoterminowy rating dla polskiego długu nominowanego w złotych. Zdaniem analityków jest to ostrzeżenie dla polskiego rządu, aby poważnie zajął się reformowaniem budżetu. Inwestorzy nie powinni jednak panikować.

Standard & Poor's Ratings Services obniżyła długoterminowy rating dla obligacji złotowych Polski do A z A plus. Jest to pierwsza od czterech lat redukcja ratingu dla kraju, który w 2004 roku ma wstąpić w szeregi Unii Europejskiej, a następnie Unii Monetarnej.

Jednoczesnie S&P utrzymał wszystkie inne ratingi przyznane Polsce, w tym główny długoterminowy rating kredytowy dla papierów denominowanych w walutach obcych, który wynosi BBB plus, a perspektywa tego ratingu pozostała stabilna.

"Ponieważ oczekujemy, że prywatyzacja będzie postępowała powoli, S&P prognozuje, że do 2004 roku stosunek zadłużenia do Produktu Krajowego Brutto (PKB) kraju zwiększy się do 47,5 procent z 40,5 procent w 2001 roku| - podała agencja w komunikacie.

Postępy w procesie konsolidacji fiskalnej w Polsce będą ograniczane przez konieczność restrukturyzacji gospodarki, rosnące bezrobocie i koszty związane z wejściem kraju do Unii Europejskiej, uważa S&P.

"Obniżenie ratingu jest reakcją na brak planu uzdrowienia finansów publicznych - rząd przewiduje bowiem, że w najbliższych latach deficyt będzie wysoki" - powiedział Reuterowi członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP), Dariusz Rosati.

"Ponadto łączy się to z brakiem reform strukturalnych, co ogranicza potencjalny wzrost. Jednak obniżenie ratingu nie jest tragedią, ewidentnie widac to po tym, że jak dotąd reakcja rynku była nieznaczna" - dodał.

Po opublikowaniu informacji o obniżeniu ratingu kurs złotego spadł o około pól procenta, ale potem się ustabilizował - euro wyceniono na 4,095 złotego, a dolara na 4,188. Rentowności obligacji wzrosły o około 10 punktów bazowych.

Deficyt fiskalny szacowany jest w tym roku na poziomie około pięciu procent Produktu Krajowego Brutto (PKB). Nowy minister finansów Grzegorz Kołodko nie poinformował na razie w jaki sposób chce ograniczyć deficyt do trzech procent w 2005 roku.

OKAZJA DO KUPNA?

Rzecznik prasowy ministra finansów, Marcin Kaszuba powiedział, że biorąc pod uwagę średnio- i długoterminowe perspektywy wzrostu, środowa obniżka ratingu nie powinna stanowić poważnego kłopotu.

Natomiast zdaniem Rosatiego z RPP redukcja ratingu była skutkiem połączenia takich "mikroczynników", jak ryzyko polityczne po zmianie szefa resortu finansów, osłabienia gospodarki, czy też kontynuowania nacisków na bank centralny, aby ten obniżał stopy procentowe, grożąc mu ograniczeniem konstytucyjnie zagwarantowanej niezależności.

Jednak analitycy uważają, że na dłuższą metę inwestorzy, mając nadzieję na zyski związane z konwergencją długu przy wejściu Polski do strefy euro, nie powinni się obawiać o wpływ na nie redukcji ratingu.

"Polska jest nadal kandydatem do wejścia do EU, co wymaga prowadzenia restrykcyjnej polityki i zapobiega temu, aby rząd zbyt daleko odszedł od prowadzonego kursu" - powiedział Tim Ash, analityk z Bear Stearns.

"Jest to niespodzianka (obniżenie ratingu), ale po pierwszej reakcji, inwestorzy zobaczyli, że poziom A jest nadal wysokim ratingiem. Według mnie jest to okazja do kupna, jeżeli nie są spodziewane dalsze obniżki ratingu" - powiedział Zsolt Papp, analityk z ABN AMRO w Londynie.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))