- W efekcie tych działań Spółka przewiduje ujęcie w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym za 2023 rok odpisów aktualizujących wartość aktywów trwałych oraz środków trwałych w budowie segmentu Petrochemia w łącznej wysokości (10,2) mld PLN – głosi wydany w środę wieczorem komunikat.
Orlen podkreśla, że to księgowe zdarzenie jednorazowe ma istotny ujemny wpływ na jednostkowy i skonsolidowany wynik operacyjny powiększony o amortyzację EBITDA.
- Utrata wartości w/w aktywów wynika głównie z utrzymujących się trudnych warunków ekonomicznych na rynku produktów petrochemicznych, przede wszystkim presji na marże sprzedażowe – wyjaśnia spółka. - W ostatnim czasie obserwuje się pogłębiony negatywny wpływ czynników geopolitycznych na efektywność biznesu petrochemicznego. Ponadto Koncern przewiduje, iż obniżona marżowość segmentu petrochemicznego może utrzymać się również w długim okresie. Ma to istotny negatywny wpływ zarówno na efektywność bieżących aktywów petrochemicznych, jak również na aktywa w budowie, w tym na kompleks Olefiny III – dodaje.
Orlen informuje, że trwają analizy wartości pozostałych aktywów jego grupy. 25 kwietnia 2024 roku opublikuje jednostkowy i skonsolidowany raport za 2023 rok.
Michał Kozak, analityk Trigon DM przypomina, że w czerwcu ub. roku Ssółka informowała o rewizji CAPEX-u na Olefiny III z 13,5 mld zł (z kontrybucją EBITDA ok. 1mld PLN rocznie) do minimum 25 mld zł. Dodatkowe inwestycje, powiększające CAPEX na projekt do 32 mld zł, miały dotyczyć modernizacji starej instalacji olefinowej miały przełożyć się na EBITDA 2,5-3 mld zł rocznie (wobec 0,9-1,5 mld zł w wariancie 25 mld zł CAPEX-u.
"Wczorajszy komunikat o odpisach dotyczy m.in. rewizji tego CAPEX (co rynek zdążył już zdyskontować), ale i oczekiwań niższych wyników w tym obszarze. Powodem jest m.in. słabszy popyt w sektorze i wzrost relacji cenowej nafty do cen gazu w USA, co obniża konkurencyjność europejskiego przemysłu petrochemicznego vs. amerykański. Wyższe marże rafineryjne vs. petrochemiczne doprowadziły do większej opłacalności dla (wyższej) produkcji w rafineriach vs. petrochemiach, co jest odwrotnym scenariuszem względem poprzednich oczekiwań spółki (ale i sektora downstreamowego), gdzie zakładano kierowanie nafty w większym stopniu do petchemu. Trend ten stoi też w sprzeczności z uzasadnieniem przejęcia Lotosu, gdzie przekazem było to, że w długim terminie rafinacja będzie tracić vs. petrochemia. Modelowo zakładaliśmy CAPEX na Olefiny III w kwocie 25 mld zł (w ujęciu realnym), przy kontrybucji EBITDA 1,25 mld zł rocznie od 2028 r. W prognozach zakładaliśmy powtarzalny wynik EBITDA w segmencie (wyłączając kontrybucję z Olefin III) w długim terminie (od 2025r.) na poziomie 1,4 mld zł rocznie (vs. średnio 2,6 mld w latach 2014-2022). Uważamy, że zmiana makro może oznaczać obniżenie tego szacunku do ok. 1,2mld zł rocznie i kontrybucji z Olefin (dla capexu 25 mld) na poziomie 0,9 mld (vs. 0,9-1,5mld poprzednia i nasze poprzednie założenie 1,25 mld zł rocznie" - komentuje Michał Kozak.
Jego zdaniem projekt nie zostanie zamknięty, ale może zostać obniżony CAPEX i może zostać zmieniony zakres inwestycji w tym obszarze. Z drugiej strony rezygnacja z kontynuacji projektu mogłaby zostać strony odczytana w krótkim terminie pozytywnie przez rynek (zwiększenie potencjału dywidendowego, poprawa mnożników na kolejne kilka lat przez niższy CAPEX). W długim terminie ograniczyłoby to jednak oczekiwany wzrost spółki, bo petrochemia miała być jednym ze wzrostowych obszarów.
Specjalista podkreśla, że widzi pole do podniesienia prognoz w rafinacji w krótkim i średnim okresie.
Jego zdaniem sam odpis nie powinien wpłynąć na perspektywę dywidendy w tym i przyszłym roku.