Choć w ubiegłym tygodniu główne indeksy amerykańskich rynków akcji zanotowały największy wzrost w tym roku, to w poniedziałek nie było widać dużej chęci do realizowania zysków. Tylko w pierwszej godzinie handlu pojawiła się większa podaż najmocniej drożejących w ubiegłym tygodniu akcji spółek technologicznych. Potem przewaga popytu była coraz wyraźniejsza w miarę upływu sesji, którą indeksy kończyły dziennym maksimum.
Optymizm inwestorów odzwierciedla przekonanie o rozpoczęciu za miesiąc obniżek stóp procentowych przez Fed. Najnowszy sondaż Reutersa pokazał, że ekonomiści oczekują już trzech, a nie dwóch obniżek stóp w tym roku. Z kolei analitycy Evercore ISI uważają, że w piątek, podczas sympozjum w Jackson Hole szef Fed, Jerome Powell, może zasygnalizować gotowość banku centralnego do obniżek stóp o 50 pkt bazowych i dać do zrozumienia, że „poprzeczka nie wisi wysoko” dla takiej decyzji. Na razie „gołębie” sygnały wysyłają inni przedstawiciele Fed. Po tym jak obniżkę stóp na posiedzeniu we wrześniu sygnalizowali Alberto Musalema, szef Fed w St. Louis i Raphael Bostic, szef Fed w Atlancie, w poniedziałek Neel Kashari, szef Fed w Minneapolis opowiedział się za jej przedyskutowaniem, a Mary Daly, szefowa Fed w San Francisco mówiła o większym przekonaniu o kontroli nad inflacją, wynikającym z ostatnich danych makro. Oceniła, że jest właściwy czas aby rozważyć zmianę stopy procentowej.
Do optymizmu inwestorów przyczynia się również słabnięcie obaw recesji, które pojawiły się na początku miesiąca. Goldman Sachs zredukował jej szacowane prawdopodobieństwo. Conference Board poinformował w poniedziałek, że recesji nie sygnalizuje lipcowy indeks wskaźników wyprzedzających. Analiza konferencji powynikowych spółek w trwającym sezonie publikacji raportów kwartalnych pokazała również, że o recesji mówiono podczas nich najrzadziej od 3 lat.
Na zamknięciu rosły kursy aż 415 spółek z S&P500. Popyt przeważał we wszystkich 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej drożały spółki usług telekomunikacyjnych, IT (po 1,45 proc.) i dostawcy dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (1,1 proc.). Najmniejsze wzrosty notowały segmenty spółek materiałowych (0,5 proc.), energii (0,4 proc.) i dostawców dóbr codziennego użytku (0,3 proc.).
Wzrosła wartość 25 z 30 blue chipów ze Średniej Przemysłowej Dow Jones. Najmocniej rosły kursy McDonald's (3,2 proc.), Intela (3,1 proc.) i Amgen (2,0 proc.). Najmocniej taniały akcje spółek Coca-Cola (-0,3 proc.), Visa (-0,4 proc.) i Dow Inc. (-0,5 proc.).
Wzrosły kursy 70 proc. z prawie 3,3 tys. spółek z Nasdaq Composite. W węższym Nasdaq 100, który rósł o 1,3 proc. na zamknięciu, zdrożały 92 spółki. Najmocniej AMD (4,5 proc.), który ogłosił przejęcie za 4,9 mld USD budującej centra danych spółki ZT Systems, co pozwoli mu umocnić się w AI i lepiej konkurować z Nvidią. Wśród spółek z Nasdaq o największej kapitalizacji tylko akcje Apple (-0,1 proc.) minimalnie staniały. Była to również jedyna spółka z „wielkiej siódemki”, której kurs spadł w poniedziałek. Spośród pozostałych najmocniej wzrosła wartość Nvidii (4,35 proc.) i Tesli (3,0 proc.).