Jest już ostateczna wersja polskiego kodeksu corporate governance. Ma on doprowadzić do poprawy jakości sprawowania władzy w spółkach. Oczekuje się, że jego głównymi propagatorami będą fundusze emerytalne.
Komitet Dobrych Praktyk przygotowywał projekt kodeksu pod egidą Instytutu Rozwoju Biznesu (IRB). Prace nad nim trwały blisko cztery lata. Kodeks jest zbiorem norm, dotyczących określonych zachowań rynkowych wykraczających poza ramy prawne.
Główny cel wprowadzenia kodeksu to ucywilizowanie zasad sprawowania władzy w spółkach publicznych. Teraz projekt przekazany zostanie giełdzie do akceptacji. Następnie powędruje do spółek, które zostaną zobowiązane do ustosunkowania się wobec jego zapisów.
— Możliwe, że zbiór zasad corporate governance opracowany przez Komitet Dobrych Praktyk stanie się obowiązującym dokumentem jeszcze w lipcu — mówi Ryszard Czerniawski, wiceprezes GPW.
Kodeks dobrych praktyk w ostatecznym kształcie jest już trzecią wersją projektu IRB.
— Uwzględnia on 49 zasad, które w większości pokrywają się ze skróconą drugą wersją. Wzbogacony jednak został o pewne inspiracje projektami gdańskiego IBnGR oraz kancelarii Weil, Gotshal & Manges. Dotyczą one przede wszystkim relacji spółki z audytorem, kwestii niezależnego członka rady nadzorczej oraz polityki informacyjnej. Ta ostatnia kwestia została nawet ujęta w osobny rozdział — zaznacza prof. Grzegorz Domański, przewodniczący Komitetu Dobrych Praktyk.
W kwietniu spółki giełdowe otrzymały projekt kodeksu dobrych praktyk w celu zapoznania się z nim i zgłoszenia ewentualnych uwag. Mimo bezpośredniego zaangażowana giełdy w całą inicjatywę, odzew ze strony emitentów był minimalny.
— To był etap konsultacji, z którego większość emitentów nie skorzystała. Obecnie spółki otrzymają dokument, do którego będą musiały się ustosunkować. Zostanie wyznaczony termin, w którym emitenci będą musieli przyjąć projekt w całości lub publicznie wytłumaczyć, dlaczego nie będą stosować niektórych zapisów kodeksu — zapowiada prof. Grzegorz Domański.
Z powodu rosnącego znaczenia funduszy emerytalnych na rynku kapitałowym, upatruje się w nich jednego z głównych propagatorów kodeksu dobrych praktyk.
— Faktycznie, OFE powinny wywierać największą presję na wprowadzanie zasad dobrych praktyk w spółkach. Liczę, że zarządzający będą propagatorami ładu korporacyjnego. Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych wykazywała dużą aktywność przy pracach nad kodeksem — dodaje prof. Domański.
Część spółek może jednak nie wyrazić zgody na stosowanie się do zasad ładu korporacyjnego. Mogą zdarzyć się też przypadki ich łamania.
— Wśród członków komitetu zaczyna przeważać pogląd, że niestosowanie się lub naruszenie zasad ładu korporacyjnego powinno grozić sankcją, z karą finansową włącznie. Otwartą kwestią pozostaje, kto będzie orzekał w tej sprawie — dodaje prof. Grzegorz Domański.
Jedna z wstępnych propozycji zakładała, by takimi sprawami zajmował się sąd giełdowy, podając werdykt do publicznej wiadomości. Jedna instytucja powinna wkrótce zastąpić trzy sądy dotychczas funkcjonujące na rynku kapitałowym przy giełdzie, CeTO i KDPW. Idea ta nie znajduje jednak poparcia wśród władz giełdy.
— Jestem przeciwny temu, by polubowny sąd giełdowy zajmował się publicznym ogłaszaniem, która ze spółek nie zamierza przestrzegać zasad ładu korporacyjnego. Sąd jest od rozstrzygania spraw majątkowych, a kwestia wprowadzania lub nie zasad dobrych praktyk w spółkach wykracza poza zakres jego kompetencji — mówi wiceprezes GPW.
Ciekawym pomysłem wydaje się powołanie instytucji ratingowej.
— Mam nadzieję, że powstanie instytucja zajmująca się ratingiem w dziedzinie corporate governance. Przyznawane punkty będą dla spółek promocją. Stosowanie dobrych praktyk będzie wpływać na poprawę wyceny akcji firm — wyjaśnia Wiesław Rozłucki, prezes GPW.
Tak czy inaczej, spółki nie unikną ustosunkowania się do zasad dobrych praktyk. Autorom projektu zależy bowiem, by poprzez wprowadzenie odpowiednich aktów giełdowych, konieczność stosowania zasad corporate governance przewidywał regulamin giełdy.
Historia giełdowego kodeksu
28 kwietnia 2002
GPW rozesłała projekt zasad dobrych praktyk do wszystkich notowanych spółek. Dzięki konsultacjom projekt miał stać się bardziej praktyczny. Autorzy przyjęli zasadę „comply or explain”, dając spółkom swobodę wyboru zasad ładu korporacyjnego.
15 maja 2002
Nad projektem zasad ładu korporacyjnego pracują dwa ośrodki: IRB i IBnGR. Ich twórcy nie mogą się porozumieć, by stworzyć jeden kodeks. Taka sytuacja nie pomaga propagowaniu idei „corporate governance”.
17 czerwca 2002
Na 230 spółek giełdowych tylko kilkanaście ustosunkowało się do projektu zasad dobrych praktyk. Twórcy nie kryją rozczarowania. Obserwatorzy rynku zarzucają zarządom spółek krótkowzroczność i brak profesjonalizmu.
23 czerwca 2002
Już w lipcu spółki otrzymają ostateczną wersję kodeksu dobrych praktyk. Autorzy uzupełnili ją o uwagi m.in. kancelarii Weil, Gotshal & Manges. Twórcy projektu rozważają wprowadzenie sankcji wobec spółek nie przestrzegających zasad ładu korporacyjnego.