Ostatnie dni na złożenie rocznego PIT

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2025-04-24 20:00

Rozliczanie kosztów firmowych i ulg jest przez fiskusa skrupulatnie weryfikowane. Zażąda on przede wszystkim okazania odpowiedniej dokumentacji.

- jakie nowe koszty można rozliczyć w PIT,

- ile można zyskać na ulgach na innowacje,

- kiedy złożyć tzw. czynny żal.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Już tylko kilka dni zostało na rozliczenie podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) za 2024 r. Należy to zrobić najpóźniej 30 kwietnia. O tym, jak prawidłowo rozliczyć podatki, mówił podczas webinarium zorganizowanego przez "Puls Biznesu" Radosław Żuk, doradca podatkowy z Kancelarii Żuk Pośpiech. Zwrócił uwagę, że niedotrzymanie wspomnianego wyżej terminu jest czynem zabronionym zagrożonym karami. Można ich jednak uniknąć, składając tzw. czynny żal.

– Jest to swoisty samodonos, uregulowany w art. 16 i 16a kodeksu karnego skarbowego. Dzięki tym przepisom nie poniesiemy odpowiedzialności karnej, mimo popełnienia wykroczenia czy przestępstwa. Fiskus nie ma wówczas prawa wszczynać postępowania przeciwko podatnikowi czy w danej sprawie – podkreślił Radosław Żuk.

Wyjaśnił, że wspomniany czynny żal uchroni przed karą, jeśli podatnik złoży roczny PIT po terminie, informując zarazem urząd skarbowy o okolicznościach spóźnienia. Należy to jednak zrobić, zanim fiskus dowie się o takim naruszeniu. Tylko wtedy czynny żal będzie skuteczny.

Powiadomienie o popełnieniu czynu zabronionego i jego uzasadnienie nie jest natomiast wymagane w przypadku skorygowania źle sporządzonego zeznania.

– Z art. 16a wynika, że już sama czynność złożenia korekty deklaracji jest traktowana jak czynny żal – zauważa Radosław Żuk.

Jeżeli wynikiem korekty zeznania będzie niedopłata PIT, ważne jest, aby jednocześnie uregulować podatek.

Jednym z powodów konieczności poprawienia deklaracji może być błędne ustalenie przez przedsiębiorcę kosztów uzyskania przychodów obniżających dochód do opodatkowania. Ich katalog rozszerzył się ostatnio o finansowanie coraz powszechniejszego wykonywania pracy w trybie zdalnym i hybrydowym.

Wydatki do rozliczenia

Do wydatków na pracę zdalną można zaliczyć np. ryczałt na opłacenie prądu lub zwrot kosztów użytkowanej energii i internetu, zakup i amortyzację sprzętu służbowego, koszty szkoleń BHP i ergonomii stanowiska pracy. Ich uwzględnienie w rozliczeniach PIT jest możliwe oczywiście pod warunkiem udokumentowania takich kosztów.

– Może to być zakładowy regulamin pracy zdalnej albo indywidualne porozumienie z wykonującą ją osobą, dowody wypłat ryczałtu lub refundacji wydatków poniesionych przez pracownika – wylicza Radosław Żuk.

Bez odpowiednich dowodów podatnik nie obroni przed fiskusem również swoich praw do preferencji podatkowych. Niewykluczone, że m.in. z tego powodu wielu przedsiębiorców nie korzysta z ulgi na badania i rozwój (B+R), która pozwala odliczyć 100-150 proc. kosztów kwalifikowanych związanych z wydatkami ponoszonymi na ten cel.

– Rodzaj badań, które można objąć tą ulgą jest bardzo szeroki, a na koszty z nimi związane może składać się nie tylko wynagrodzenie pracowników prowadzących prace B+R, ale też wydatki na zewnętrzne opinie i ekspertyzy, na zakup surowców, półproduktów, sprzętu badawczego. Co ważne, są to wydatki, które firma może rozliczyć podwójnie – najpierw jako koszt uzyskania przychodów, a potem jako odpis zmniejszający podstawę opodatkowania – podkreśla doradca.

Jego zdaniem na tej uldze można wiele zaoszczędzić. Przyznaje jednak, że bez dobrej dokumentacji można narazić się na zakwestionowanie przez skarbówkę dokonywanych z tego tytułu odpisów.

– Fiskus skrupulatnie sprawdza każdy wydatek, aby stwierdzić czy można go uznać za koszt kwalifikowany, podlegający odliczeniu. Kwestie dowodowe są szalenie trudne. Jeśli np. pracownik wykonuje prace B+R i ma inne obowiązki, trzeba prowadzić ewidencję jego czasu pracy. To konieczne, by wiedzieć, ile godzin poświęca na zadania badawcze objęte ulgą – wyjaśnia Radosław Żuk.

Podobnie pod względem korzyści finansowych jest też w przypadku innych preferencji związanych z innowacjami. Ulga na prototyp pozwala odliczyć od podstawy opodatkowania 30 proc. wydatków (w całości uwzględnionych w kosztach podatkowych) na próbne wytworzenie nowego produktu i jego wprowadzenie na rynek, ale nie więcej niż 10 proc. dochodu. Natomiast dzięki uldze na robotyzację dochód można pomniejszyć o 50 proc. kosztów.

Zdaniem Radosława Żuka do korzystnych, ale jakby zapomnianych przez przedsiębiorców rozwiązań, należy ulga na marketing. Można odliczyć 1 mln zł na promocję wprowadzanego na rynek produktu. Wydatki do odliczenia obejmują koszty udziału w targach i wystawach, podróży związanych z uczestnictwem w takich wydarzeniach, a także wydatki na reklamę i uzyskanie różnego rodzaju certyfikatów. Również w tym przypadku koszty są rozliczane podwójnie – jako koszty uzyskania przychodów i jako odpis od dochodu.

Błędy pod lupą

Doradca zachęca do korzystania z tych i innych ulg. Niemniej przestrzega, że organy podatkowe chętnie kontrolują podatników, którzy je stosują. Fiskus tłumaczy, że ulga to wyjątek w zobowiązaniach podatkowych.

Szczególnie też przygląda się błędom w ustaleniu przez przedsiębiorcę momentu powstania przychodu. By to sprawdzić, fiskus porównuje rozliczenia VAT i podatku dochodowego.

– Stwierdzone różnice jednak wcale nie muszą oznaczać nieprawidłowości. Mogą wynikać z innych terminów powstania obowiązku podatkowego. Z tytułu VAT może to nastąpić z chwilą wystawienia faktury, a z tytułu PIT nie koniecznie wtedy – wyjaśnia Radosław Żuk.

Ekspert zauważa jednak, że niewłaściwe określenie momentu powstania przychodu do opodatkowania czy kosztów to jedne z częstszych błędów w rozliczeniach PIT.