Trudno być prorokiem we własnym kraju. Trudno być też nim we własnej spółce. — Spodziewamy się, że za 5 lat — w 2017 r. — easyPack będzie wypracowywał 45-75 mln EUR zysku EBITDA — mówił w 2012 r. Rafał Brzoska, gdy podpisywał umowę z funduszem PineBridge, dotyczącą wspólnego tworzenia europejskiej sieci paczkomatów właśnie pod szyldem easy- Pack. Zapowiadano wtedy zbudowanie sieci 12-16 tys. maszyn na rynkach europejskich do 2016 r. Dziś jest ich niespełna 5 tys.



— Tylko w drugim i trzecim kwartale postawiliśmy 727 nowych maszyn na całym świecie wobec 165 nowych paczkomatów w pierwszym kwartale — mówi Wojciech Kądziołka, rzecznik Integera.pl.
Zagraniczne straty
Działalność paczkomatowa Integera, którego Rafał Brzoska jest prezesem i głównym udziałowcem, w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku przyniosła na poziomie operacyjnym 41 mln zł straty. Spółka podkreśla jednak, że na kluczowym poziomie EBITDA było lepiej — w drugim kwartale paczkomaty po raz pierwszy wypracowały tu zysk rzędu 1,2 mln zł. To jednak zasługa wyłącznie paczkomatów rozstawionych w Polsce (13,6 mln zł zysku EBITDA w drugim kwartale), bo żaden z rynków zagranicznych nie przynosi jeszcze zysków. Przeciwnie — największy z nich, Wielka Brytania, gdzie stoi 1,1 tys. paczkomatów, przyniósł w pierwszym półroczu prawie 10 mln zł straty.
Spółka zapowiedziała m.in. przeniesienie do Polski lub sprzedaż ponad 400 paczkomatów, które działały w Rosji, podobne decyzje zostały podjęte w przypadku Ukrainy i Malezji.
— Ryzyko polityczne związane z inwestycją w Rosji i na Ukrainie stało się zbyt duże, dlatego podjęliśmy decyzję o wyjściu z tych dwóch rynków i koncentrowaniu się na rynkach zapewniających szybszy zwrot inwestycji, czyli Polsce, Francji i Wielkiej Brytanii. Są one mnie ryzykowne i zapewniają bardziej atrakcyjną stopę zwrotu w dłuższej perspektywie — mówi Wojciech Kądziołka. Na początku października Bank BGK wypowiedział Integerowi podpisaną rok temu dużą umowę kredytową, zgodnie z którą miał dać 36,7 mln USD na ekspansję w Kanadzie. Okazało się, że przez ten rok Integer nie wydał ani centa z tych pieniędzy. Zapowiada jednak, że myśli o rozwoju w Kanadzie — a także we Włoszech, jeszcze do niedawna wymienianych wśród kluczowych rynków — całkiem nie porzuca.
— Nie rezygnujemy z Kanady i Włoch, w naszej ocenie oba te kraje są perspektywiczne. Wobec informacji po drugim kwartale, że cały segment paczkomatowy — wliczając w to rynki zagraniczne — osiągnął break even, obecnie oceniamy, że z nowymi inwestycjami do Włoch i Kanady wrócimy w przyszłym roku — mówi Wojciech Kądziołka.
Cena długów
Aktualne inwestycje w paczkomaty są realizowane za pieniądze funduszowych inwestorów Integera. W maju ubiegłego roku umowę z Integerem podpisały PZU TFI i fundusz Templeton, które wyłożyły łącznie 27 mln EUR na udziały w easyPacku. Integer wciąż nie wniósł do spółki 16,5 mln EUR, co miał zrobić do końca 2015 r. Fundusze mają więc prawo wyjść z inwestycji,ale na razie się na to nie zanosi. Biuro prasowe PZU nie chciało odpowiedzieć na nasze pytania o inwestycję w easyPack.
— Nasz wkład zostanie wniesiony w momencie, kiedy zakończymy przegląd opcji strategicznych — zapewnia tymczasem Wojciech Kądziołka. Przegląd opcji strategicznych Integera rozpoczęto w sierpniu. Zgodnie z komunikatem spółka ma rozważyć pozyskanie inwestora strategicznego lub zawarcie aliansu, jednak „nie ma pewności, czy i kiedy taka decyzja zostanie podjęta”. Na razie oba fundusze mogą liczyć na przejęcie za bezcen małego pakietu easy- Packu. Na mocy umowy bowiem w przypadku, gdy spółka w 2016 r. nie osiągnie zakładanego wyniku EBITDA (a nie osiągnie), Templeton i TFI PZU mogą przejąć 1,63 proc. jej akcji za 2 zł. Integer już dokonał w związku z tym odpisu wartości udziałów o 12 mln zł.
W związku ze słabszymi od oczekiwanych wynikami grupy drogę wyjścia ma też fundusz PineBridge, który w 2012 r. zainwestował w paczkomaty — może on zażądać wymiany udziałów w easyPack na gotówkę lub ekwiwalent w akcjach Integera. Nad spółką wisi też konieczność spłaty długów. W przyszłym roku zapadają trzy serie obligacji Integera o wartości nominalnej 65 mln zł — pierwszą z nich trzeba będzie spłacić w maju. Posiadacze tych i pozostałych obligacji Integera (łącznie serii jest pięć na 140 mln zł) mogli żądać od spółki wcześniejszego wykupu ze względu na zbyt wysoki wskaźnik długu netto do EBITDA, ale we wrześniu tego roku zgodzili się wskaźnika tego w najbliższym czasie nie brać pod uwagę. W zamian Integer podniósł marżę odsetkową o 1 pkt proc. i musiał ustanowić dodatkowe zabezpieczenia, m.in. na całym pakiecie akcji w InPoście.
OKIEM PREZESA
Koncentracja na rentowności
RAFAŁ BRZOSKA, prezes i główny akcjonariusz Integer.pl
Nikt nie mógł przewidzieć, że sytuacja w Rosji i na Ukrainie będzie ewoluowała w takim, a nie innym kierunku. Dlatego nie mogliśmy się rozwijać na tamtym rynku, a utrzymywanie zaangażowania na obecnym poziomie nie gwarantowało osiągnięcia rentowności. Mieliśmy do wyboru albo zwiększenie inwestycji — co ze względu na ryzyko było dla wspólników easyPacka nie do przyjęcia — albo przekierowanie tych urządzeń np. na rynek polski, gdzie paczkomaty stają się rentowne już po 2 tygodniach od uruchomienia urządzenia. Zwyżki wolumenów, jakie notujemy praktycznie z miesiąca na miesiąc i o których publicznie informujemy, powodują, że z optymizmem patrzę na zapewnienie rentowności segmentu paczkomatów w kolejnych miesiącach. Obecnie koncentrujemy się na uzyskaniu rentowności na kolejnych rynkach, czyli we Francji i Wielkiej Brytanii. Obecnie trwa przegląd opcji strategicznych i nasz wkład [finansowy do easyPacka — red.] zostanie wniesiony, gdy ten przegląd zakończymy.
41 mln zł Taką stratę operacyjną przyniosla działalność paczkomatowa Integera.