„Pan Jen”: interwencja władz możliwa po spadku jena do 155

Tadeusz Stasiuk, CNBC
opublikowano: 2024-03-20 08:21

Eisuke Sakakibara, zwany „Panem Jenem” twierdzi, że japońskie władze mogą przeprowadzić interwencję na rynku walutowym, jeśli notowania jena dojdą do co najmniej 155 za dolara amerykańskiego.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Sakakibara, obecnie prezes Instytutu Studiów Ekonomicznych Indii, uzyskał swój przydomek, z uwagi na zdolność wpływania na walutę, gdy był wiceministrem finansów Japonii w latach 1997-1999. Uważa on, że obecne osłabienie japońskiej waluty doszło trochę za daleko.

Poziom 155-160 to trochę za dużo. Jeśli tak się stanie, władze mogą, a być może nawet powinny interweniować – stwierdził Sakakibara, cytowany przez CNBC.

Tymczasem po wtorkowej decyzji BOJ o pierwszej od 17-tu lat podwyżce stóp procentowych i odejściu od ujemnych stawek procentowych jen mocno się osłabił, gdyż władze monetarne utrzymały swoje ultraluźne nastawienie. Dzisiaj wieczorem polskiego czasu o poziomie stóp procentowych zadecyduje z kolei amerykański FOMC. I choć mało kto liczy na zmianę stawek, różnica pomiędzy oprocentowaniem w Japonii i USA nadal pozostanie ogromna wywierając presję na osłabienie jena.

W środę kurs wymiany przebił poziom 151 jenów za dolara i jest najwyższy od czterech miesięcy. W stosunku do euro, jen osłabił się do poziomów nie widzianych od ośmiu lat.

Sakakibara twierdzi, że radykalna zmiana w polityce Banku Japonii powinna jednak w dłuższej perspektywie wspierać jena.

Myślę, że jen umocni się do 130 do końca tego roku lub na początku 2025 r. Okres deflacji w japońskiej gospodarce dobiegł końca. Rozpoczyna się czas trwalszej inflacji – powiedział były urzędnik ds. wymiany walut.