“Poziom jest dość ważny, mimo tego, co twierdzą inni” - oświadczył Sakakibara, który przydomek zyskał ze względu na swój wpływ na walutę w przeszłości. Jako wiceminister kilkanaście razy interweniował w sprawie jena w latach 1997-1999.
“Zatem jeśli przekroczy 150, to może dojść do pewnego rodzaju interwencji” - wyjaśnił. Jak dodał, poziom ok. 155 to taki, przy którym decydenci “zaczęliby się martwić”.
W czwartek jen umacnia się o 0,25 proc. do 149,27 za dolara.
Sakakibara uważa, że władze japońskie będą liczyły na umocnienie jena bez interwencji, czekając na zmianę kierunku polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Waluta dalej się osłabia, ponieważ dolar zyskuje na sile dzięki perspektywom, że stopy procentowe w USA pozostaną wyższe przez dłuższy czas. W ubiegłym roku rząd Japonii wydał ponad 60 mld USD na trzy interwencje.