Państwo traci miliony, bo nie chce inwalidów - prasa

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-08-10 07:18

Polskie urzędy wolą łamać prawo i płacić kary niż zatrudniać niepełnosprawnych - uważa "Życie Warszawy".

Polskie urzędy wolą łamać prawo i płacić kary niż zatrudniać niepełnosprawnych - uważa "Życie Warszawy".

"Niepełnosprawni. Pełnosprawni w pracy" - woła reklama. Ale szefowie urzędów tak nie sądzą. Wbrew prawu, które nakazuje, by cztery procent ich załogi stanowili inwalidzi, nie zatrudniają niepełnosprawnych.

ZUS co miesiąc płaci z tego powodu dwa miliony złotych kary na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Ministerstwo Obrony Narodowej, resort kultury oraz Kancelaria Prezydenta nie zatrudniają ani jednego niepełnosprawnego. Ta ostatnia płaci około 14 tys. zł kary miesięcznie - wylicza dziennik.

Problem dostrzega nowo mianowany pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Mirosław Mielniczuk. "To niedopuszczalne, by państwo namawiało szefów firm prywatnych, a samo nie zatrudniało niepełnosprawnych" - mówi i obiecuje znaleźć rozwiązanie.

Jeden ze sposobów ma PFRON. W ramach programu celowego w policji stworzono tysiąc etatów dla inwalidów. "Jednak niewiele instytucji jest zainteresowanych podobnymi działaniami" - ubolewa Ludwik Mizera z PFRON.

"Szefowie tych urzędów boją się niepełnosprawnych, wolą unikać kłopotów" - zauważa w rozmowie z "Życiem warszawy" jeżdżący na wózku inwalidzkim poseł PO Sławomir Piechota.