Październik potwierdza sławę miesiąca z dużą zmiennością nastrojów?

Piotr KuczyńskiPiotr Kuczyński
opublikowano: 2021-10-05 07:54

Poniżej jak zwykle we wtorek krótki tekst o tym, co działo się na przełomie tygodni, a pod nim link do tygodniowego komentarza na stronach iWealth.

W piątek 1.10, którego to dnia mój tygodniowy komentarz nie ujmował, bo kończył się jak zwykle na czwartku, nastroje na rynkach były zróżnicowane. W Europie indeksy raczej spadały i sesje zakończyły się niewielkimi spadkami (chociaż XETRA DAX stracił 0,68%).

Wall Street nowy kwartał rozpoczęła w piątek tak jak można było tego oczekiwać, czyli zwyżką indeksów. Nieco pomagały dobre dane makro publikowane w piątek (bardzo mocny odczyt indeksu ISM dla przemysłu i wzrost indeksu z Michigan) oraz informacja o dobrych wynikach badań firmy Merck nad doustnym leku na COVID19. Ten ostatni czynnik to oczywiście był tylko pretekst do wzrostów. Pomagało też to, że Joe Biden mocniej włączył się w dyskusje Demokratów nad przyjęciem pakietów pomocowych. Wynikiem tych wszystkich czynników był, po spadkowym początku, wzrost indeksów kończący się zwyżką S&P 500 o 1,15% i NASDAQ o 0,82%.

W poniedziałek zachowanie Wall Street zaczęło jednak potwierdzać statystykę zgodnie z która październik cechuje się dużą zmiennością na rynkach. Indeksy od początku sesji nurkowały. Szczególnie obrywały spółki z NASDAQ. Mówiono o inflacji, o rentowności obligacji (rosła, ale niewiele). Nieco wystraszył graczy James Bullard, szef Fed z St. Louis mówiąc, że inflacja może być na wysokim poziomie „przez pewien czas”.

Oczywiście sprawa limitu zadłużenia i pakietów pomocowych nie pomagała, bo nic się w tych sprawach nie wyjaśniło. Poza tym doszedł problem Chin. Po przeglądzie stosunków handlowych administracja Bidena pozostawiła większość ceł nałożonych przez Donalda Trumpa na niezmienionym poziomie. Stwierdzono też, że Chiny nie wywiązują się z „Pierwszej Fazy” umowy z lutego 2020 i nie wykluczono kolejnych sankcji. Tego rynek polubić nie mógł. Tytuły robiła też zwyżka cen ropy (siedmioletnie maksimum) i gazu.

Tym razem nie widać było chęci kupowania spadków. Niedźwiedzie wygrały to starcie praktycznie bez walki. Indeks S&P 500 stracił 1,3%, a NASDAQ aż 2,14%. Oba indeksy pokonały też średnie 100. sesyjne. Więcej o sytuacji technicznej oczywiście w piątek 8.10.

W Polsce furorę zrobiły w piątek dane makro. To, że indeks PMI dla przemysłu spadł mocniej niż tego oczekiwano zostało zlekceważone (szczegóły danych w akapitach poświęconych danym makro w komentarzu tygodniowym w piątek 8.10). Skupiono się na dużym wzroście inflacji (5,8%).

Tak duży wzrost w połączeniu z działaniem centralnych banków Węgier i szczególnie Czech (przypominam w czwartek podnieśli stopy z 0,75 do 1,5%) tworzyło dużą presję na Radzie Polityki Pieniężnej (RPP), która opiera się głosom mówiącym o konieczności podniesienia stóp. Publikowany w czwartek protokół z ostatniego posiedzenia RPP pokazywał, że rośnie frakcja tych, którzy chcą podwyżki stóp (nawet do 2%).

Czekano więc z utęsknieniem na kolejne posiedzenie RPP, które odbędzie się w środę w tym tygodniu. Nadzieja na podwyżkę stóp od czwartku pomagała złotemu, a w piątek doszło również niewielkie osłabienie dolara na rynkach globalnych. Dwa dni i dwa dni dużych spadków kursów walut. Czekanie na podwyżkę stóp pomogło również bykom na GPW, bo podnosiło ceny akcji banków. Indeks WIG Banki zyskał w piątek aż 3,9%. Nic dziwnego, że WIG20 wzrósł po raz drugi wracając znowu nad kluczowy poziom 2.295 pkt.

W poniedziałek nadzieje na działanie RPP (posiedzenie już w środę) nadal były duże (chyba za duże), więc liderem zwyżek był znowu sektor bankowy. Indeks tego sektora zyskiwał podczas sesji ponad trzy procent (kończył zwyżka o 1,75%). Zdecydowanie za duże zwyżki jak na niezbyt ugruntowane przekonanie. GPW była zdecydowanie silniejsza niż giełdy francuska i niemiecka, gdzie indeksy nie bardzo chciały zwyżkować.

Umacniał się też nadal złoty, ale tylko do wejścia Amerykanów. Na zakończenie dnia już osłabł, bo nastroje na rynkach się posuły. Spadkowy początek sesji na Wall Street doprowadził też do ponad półprocentowych spadków indeksów w Europie, a w Warszawie WIG20 oddał prawie jeden punkt procentowy kończąc zwyżką o 0,44%.

Link do komentarza tygodniowego:

https://iwealth.pl/wrzesien-21-potwierdzil-zla-slawe-wrzesni/