W środę prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowe prawo restrukturyzacyjne, którego celem jest — jak podkreślono — „maksymalna ochrona wartości ekonomicznej firmy i zapewnienie przedsiębiorstwu szansy na gospodarcze przeżycie”. Przykładem udanej restrukturyzacji jest Pekabex, który rozpoczął właśnie starania o drugą giełdową kadencję.



Budowlana firma, działająca na rynku prefabrykatów betonowych, ma w swojej historii całkiem długą przygodę z warszawskim parkietem. Jej akcje były notowane od 1999 r., ale załamanie rynku budowlanego w latach 2000-02 (a także — jak napisano w prospekcie emisyjnym — „brak spójnej strategii oraz niewłaściwe zarządzanie”) spowodowało straty w firmie, jej działalność operacyjna mocno się skurczyła, co koniec końców doprowadziło do upadłości likwidacyjnej i wykluczenia w 2005 r. z obrotu.
Od tego czasu mija niemal dokładnie 10 lat, a za postawienie firmy na nogi odpowiedzialni są Maciej Grabski i fundusz Sovereign Capital, chyba najlepiej znany z nieskutecznej próby wejścia na giełdę i towarzyszących temu przepychanek z rynkowym nadzorcą. Prezesem Pekabeksu od tego roku jest zresztą Robert Jędrzejowski, pełniący tę samą funkcję w Sovereign Capital.
Do 16 czerwca potrwa budowa księgi popytu na akcje wśród inwestorów instytucjonalnych, a od 17 do 19 czerwca zapisy drobnych graczy. W ofercie jest 4,17 mln akcji nowej emisji, z której firma chciałabypozyskać 25 mln zł brutto. Pieniądze pójdą na konsolidację rynku i ekspansję zagraniczną.
Oferta obejmuje także 4,37 mln walorów, sprzedawanych przez dotychczasowych akcjonariuszy oraz transzę kierowaną do inwestora w związku z przejęciem zakładu produkcyjnego w Gdańsku (1,02 mln akcji). Przez ostatnie cztery lata spółka podwoiła przychody do 328 mln zł (w 2014 r. dynamika względem 2013 r. była już jednak symboliczna), potroiła zysk netto do 15,8 mln zł i ma symboliczne zadłużenie.
Ma też sporo gotówki (36,4 mln zł na koniec 2014 r.), którą już dzieliła się z akcjonariuszami i taki jest też plan dotyczący podziału zysku za 2014 r., ale dywidenda będzie symboliczna — jej stopę można szacować na około 1 proc. Podobnie powinno być z zyskiem za 2015 r. Firma nie podaje niestety prognoz. W I kwartale jej przychody wyniosły 100 mln zł, EBITDA 10,4 mln zł, a zysk netto 6,8 mln zł. Na koniec kwietnia portfel zamówień wynosił 140 mln zł do realizacji od 1 maja do końca roku.
Do portfela ma również niedługo wejść umowa w Skandynawii o wartości około 50 mln zł. Na giełdzie (a dokładnie na NewConnect) notowany jest tylko jeden z mniejszych konkurentów spółki — to Prefabet Białe Błota, którego kapitalizacja to ledwie 6,4 mln zł. W 2014 r. firma miała 84,1 mln zł przychodów, 5,7 mln zł EBITDA (rentowność 6,8 proc., w Pekabeksie około 7 proc.) i 664 tys. zł zysku netto. Wskaźnik C/Z dla historycznych danych to niespełna 10 i jest on z grubsza zgodny z tym, ile wynosi oczekiwana wycena Pekabeksu.
Grupa Pekabex, która w ostanich latach rosła także dzięki przejęciom (negocjacje w sprawie kolejnego są zaawansowane), jest producentem prefabrykatów żelbetowych i sprężonych, które są wykorzystywane m.in. do budowy hal produkcyjnych i magazynowych, budynków biurowych, galerii handlowych, dworców, parkingów, mostów i wiaduktów, tuneli, a także w budownictwie mieszkaniowym. Pod względem mocy produkcyjnych oraz osiąganych przychodów grupa Pekabex jest liderem na krajowym rynku. Produkty grupy sprzedawane są głównie w Polsce, ale także w Skandynawii i Niemczech. W Niemczech grupa prowadzi ponadto działalność usługową. Głównym akcjonariuszem spółki, Maciej Grabski poprzez FIZ i Pekabex Wykup Managerski.