Polski Fundusz Rozwoju (PFR) planuje wystartować wkrótce z budową terminala instalacyjnego w Porcie Gdańsk. Będzie służył do przeładunku materiałów i urządzeń niezbędnych do budowy farm wiatrowych, które na Bałtyku zamierzają postawić PGE i Ørsted. PFR ma już gotowy plan finansowania inwestycji, która w sumie pochłonie 1,4 mld zł. Będzie realizował ją za pośrednictwem spółki celowej.
— Wygraliśmy przetarg zorganizowany przez gdański port i przygotowujemy się do rozpoczęcia budowy. Mamy już gotowy projekt. Nakłady inwestycyjne szacujemy na 1,2 mld zł. Do tego należy doliczyć 200 mln zł do zapłaty z tytułu VAT — mówi Paweł Borys, prezes PFR.
PFR Fundusz Inwestycyjny FIZAN przeznaczy 500 mln zł na finansowanie inwestycji, a około 700 mln zł będzie pochodzić z dotacji z KPO. W sumie w KPO na inwestycje w terminale offshore przewidziano 437 mln EUR (1,88 mld zł). Oprócz dużego hubu w Gdańsku mogą być wykorzystane do finansowania budowy mniejszych terminali w Łebie i Ustce.
Paweł Borys informuje, że przekazanie funduszy KPO na gdańską inwestycję wymaga zgody Komisji Europejskiej na pomoc publiczną. Procedura notyfikacyjna trwa.
Terminal ma być gotowy pod koniec 2026 r.
Szef PFR ma nadzieję, że procedura zostanie sfinalizowana do połowy roku, bo wówczas będą już wyłonieni wykonawcy gdańskiego terminala offshore.
— Już w styczniu ogłosiliśmy przetarg na wykonawców i zamierzamy rozstrzygnąć go do połowy roku. Zakończenie realizacji inwestycji przewidujemy na koniec 2026 r. — informuje Paweł Borys.
Michał Wrzosek, rzecznik budującego sąsiedni terminal kontenerowy T3 Budimeksu, uważa termin za realny i potwierdza zainteresowanie firmy przetargiem PFR. Chętnych do budowy terminala offshore z pewnością nie zabraknie.
— Jesteśmy zainteresowani realizacją tej inwestycji. Termin jest napięty, ale nie boimy się wyzwań — mówi Marcin Lewandowski, wiceprezes NDI, firmy, która uczestniczyła z kolei w budowie terminala T2.
Jego zdaniem powodzenie inwestycji zależy przede wszystkim od terminowego rozstrzygnięcia przetargu oraz zabezpieczenia przez wykonawców dostawy materiałów budowlanych.
W rządowej uchwale z marca 2022 r. przewidywano, że gdański hub offshore będzie gotowy już w czerwcu 2025 r. Tego terminu nie uda się dotrzymać m.in. dlatego, że fundusze z KPO przez długi czas były zamrożone i dopiero niedawno Komisja Europejska zgodziła się je odblokować.
— Wszystkie inwestycje realizowane w ramach KPO będą rozpoczynane z opóźnieniem w stosunku do pierwotnych planów. Harmonogram jest napięty, nie będzie w nim miejsca na żadne opóźnienia — twierdzi Damian Kaźmierczak, członek zarządu i główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Podkreśla jednak, że krajowe firmy budowlane dysponują potencjałem niezbędnym do realizacji licznych inwestycji hydrotechnicznych, a przy wykonywaniu najbardziej skomplikowanych prac na morzu mogą skorzystać z wiedzy i doświadczenia partnerów zagranicznych, z którymi często wspólnie realizują duże morskie kontrakty.
W przyszłości zamiast urządzeń offshore w terminalu mogą być kontenery
Pierwotnie w inwestycję offshore miała wejść także firma BalticHub, operator terminali kontenerowych, którego udziałowcem jest PFR. Paweł Borys informuje, że na razie firma nie włączy się w projekt, może jednak zaangażować się w niego w przyszłości, np. po upływie 10 lat od budowy. Jeśli po tym terminie PGE i Ørsted uznają, że nie potrzebują już korzystać z terminala na potrzeby budowy czy obsługi farm wiatrowych, może on służyć Baltic Hub do przeładunku kontenerów.
Na razie jednak będzie służył do realizacji farm wiatrowych Baltica 1 o mocy 0,9 GW, Baltica 2 o mocy 1,5 GW i Baltica 3 o mocy 1 GW. W sumie planowane w Polsce inwestycje w energetykę wiatrową pochłoną 130 mld zł i zapewnią dostawę prądu dla 8 mln gospodarstw domowych.
Aktywnym graczem na Bałtyku oprócz PGE jest także Orlen, dla którego Budimex już buduje część lądową terminala instalacyjnego w porcie w Świnoujściu — to 17-hektarowy obiekt, którego koszt sięga 118 mln zł. Roboty hydrotechniczne o wartości 171 mln zł wykona natomiast na zlecenie Portu Świnoujście firma PORR. Zachodniopomorski terminal jest sporo tańszy od gdańskiego m.in. dlatego, że jest nieco mniejszy i powstaje głównie na lądowych terenach dawnej stoczni remontowej, która kilka lat temu zbankrutowała. Tereny morskie w gdańskim porcie natomiast trzeba dopiero zalądowić.