„Pięć strategicznych kierunków: ekspansja zagraniczna, innowacyjność, transformacja energetyczna, budowanie odporności gospodarczej i obronnej oraz rozwój rynku kapitałowego" - tak założenia strategii Grupy Kapitałowej Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) opisywał na początku tygodnia w wywiadzie dla „Pulsu Biznesu" Piotr Matczuk, prezes instytucji. W środę PFR oficjalnie zaprezentował strategię zgodną z tymi założeniami.
- Kierunków strategicznych jest mniej niż w strategii z 2021 r. Naszym celem jest wspieranie konkurencyjności polskich spółek i ich ekspansji, odporności gospodarki, a także transformacji energetycznej oraz rozwój rynku kapitałowego w taki sposób, by zwiększać długoterminowe bezpieczeństwo finansowe Polaków i sprawiać, by te pieniądze wspierały inwestycje potrzebne polskiej gospodarce - mówi Piotr Matczuk.
PFR wylicza, że - nie uwzględniając tarcz finansowych z okresu pandemii - zainwestował do tej pory prawie 20 mld zł w rozwój polskiej gospodarki, z czego trzy czwarte to jego inwestycje bezpośrednie, a reszta to pieniądze skierowane do funduszy venture capital i private equity. Aktywa, którymi zarządza PFR, to ok. 24 mld zł. Największą ich część stanowi pakiet 12,8 proc. akcji Pekao wyceniany na giełdzie na 6,6 mld zł.
- Zakładamy, że w ciągu najbliższych pięciu lat wartość aktywów może wzrosnąć o 50-100 proc. dzięki wzrostowi wartości portfela, reinwestycjom i nowym inwestycjom. To i tak będzie mniej niż porównywalne instytucje rozwojowe za granicą. Mamy mandat na finansowanie inwestycji rozwojowych, w tym dual use. Muszą to być inwestycje, w których spełnimy tzw. kryterium dodatkowości, czyli dołączymy się do nich tylko wtedy, gdy sam kapitał prywatny ich nie udźwignie. Muszą mieć też rynkową stopę zwrotu. Z zasady działamy głównie z biznesem prywatnym, choć nie wykluczamy całkiem projektów z udziałem spółek skarbu państwa - mówi Piotr Matczuk.
PFR ma finansować inwestycje nie tylko z pieniędzy przekazanych przez resort finansów. Dodatkowym źródłem ma być m.in. częściowe wychodzenie ze spółek portfelowych, w tym przez warszawską giełdę. Możliwym scenariuszem jest sprzedaż w IPO części pakietów w zbrojeniowym WB Electronics oraz w Polskich Kolejach Linowych. Mikołaj Raczyński, wiceprezes PFR odpowiedzialny za inwestycje, widzi w portfelu siedem, osiem spółek, które mogłyby znaleźć się na GPW.
- Część z nich jest jeszcze na to za mała lub jeszcze niegotowa. To jednak rozważania hipotetyczne, żadne decyzje nie zapadły - zastrzega Mikołaj Raczyński.
