Polska Grupa Energetyczna (PGE) wybrała partnerów do budowy morskich farm wiatrowych w ramach projektu Baltica 2. Umowa podpisana z duńską firmą Ørsted oraz międzynarodowym koncernem Siemens Gamesa obejmuje zaprojektowanie, wytworzenie, dostawę, transport, instalację, uruchomienie oraz serwis 107 turbin wiatrowych o mocy 1,5 GW. Wiatraki powstaną na powierzchni 190 km kw., w odległości około 40 km od lądu. Ruszą do końca 2027 r. Zielony prąd popłynie do około 2,5 mln gospodarstw domowych.
Wojciech Dąbrowski, prezes PGE, przypomina, że łącznie w tej dekadzie grupa planuje inwestycje offshore o mocy 2,5 GW. Dzięki nim grupa będzie zaopatrywać w zieloną energię aż 4 mln gospodarstw domowych.

Docelowo farm wiatrowych na Bałtyku będzie więcej. W sumie polska grupa ma już zaakceptowane wnioski na projekty do 3,5 GW i czeka na akceptację lub uprawomocnienie dla kolejnych 3,5 GW.
Rasmus Errboe, prezes europejskiego oddziału firmy Ørsted, podkreśla, że inwestycja o takiej skali zmniejszy zależność Polski od paliw kopalnych, m.in. z importu.
Paweł Przybylski, reprezentujący Siemens Gamesa, podaje natomiast ciekawostkę: każdy z wiatraków w projekcie Baltica2 będzie wyższy od warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki.
Rząd określił maksymalną cenę energii z morskich farm wiatrowych na nieco ponad 300 zł za MWh. Będzie waloryzowana w związku z inflacją, ale Ireneusz Zyska, wiceminister klimatu i środowiska, podkreśla, że bieżące ceny rynkowe są kilkakrotnie wyższe od maksymalnych dla offshore. Dzięki farmom wiatrowym klienci mogą więc liczyć nie tylko na ekologiczny, ale także tańszy prąd.