Plany rozwoju energetyki wiatrowej przewidują wybudowanie w najbliższych latach źródeł o łącznej mocy ponad 7,5 tys. MW. Krajowy system energetyczny nie udźwignie takiego obciążenia — alarmują PSE. Obecnie w Polsce pracuje zaledwie 31 MW mocy wiatrowych.
Pomorze i Wielkopolska to główne obszary objęte planami budowy farm wiatrowych. Według wyliczeń Polskich Sieci Elektroenergetycznych, tylko na obszarze sieci ZE Koszalin inwestorzy planują budowę wiatraków o łącznej mocy blisko 1700 MW. Na terenie obsługiwanym przez koszalińskiego dystrybutora energii pracują na razie wiatraki o mocy niespełna 25 MW, co i tak stanowi lwią część istniejących w Polsce tego rodzaju źródeł.
Według Joulii Stroganovej, kierownika projektu działu energetyki wiatrowej w MVV Polska, całkowita moc krajowych elektrowni wiatrowych wynosi 31 MW,
— To najlepszy dowód, że nie ma powodu do obaw przed zbyt burzliwym rozwojem tej dziedziny energetyki. Kiedy w ubiegłym roku zaczynało obowiązywać rozporządzenie o obowiązku zakupu energii odnawialnej, straszono, że jej cena sięgnie 500 zł, a nawet 1 tys. zł za MWh. Tymczasem dzisiaj cena polskiej energii z wiatru na ogół nie przekracza 250 zł za MWh, a więc jest o prawie 1/3 niższa niż w Niemczech. Myślę, że tym razem również są to strachy na Lachy — mówi Joulia Stroganova.
Przykładem może być, w jej opinii, energetyka niemiecka — światowa potęga w dziedzinie wiatraków, która, po 10 latach rozwijania źródeł wiatrowych, dopracowała się 9 tys. MW.
— Trudno sobie wyobrazić, aby Polska nadążyła w tej dziedzinie za Niemcami. Na razie idzie nam bardzo powoli — komentuje specjalistka z MVV.
Przedstawiciele PSE są odmiennego zdania.
— Z naszych szacunków wynika, że w najbliższych latach w Polsce może powstać około 7,5 tys. MW mocy wiatrowych. Tzw. warunki przyłączenia do sieci wydano już na 872 MW. W PSE leżą kolejne wnioski — na 2629 MW. Następne 3990 MW jest w sferze planów i badań. Otrzymujemy w tej sprawie zapytania od inwestorów i przedstawicieli samorządów — wylicza Józef Sieniuć, wiceprezes PSE odpowiedzialny za sprawy techniczne.
— Rozbudowa sieci PSE, jaka byłaby niezbędna dla przyłączenia takich mocy wiatrowych do krajowego systemu energetycznego, pochłonęłaby kilka miliardów złotych. Przeprowadziliśmy symulację tylko dla 2 tys. MW i okazało się, że wydatki na rozwój sieci przekroczyłyby 1 mld zł, co odpowiada pięcioletnim nakładom PSE na tego rodzaju inwestycje — twierdzi Stanisław Dobrzański, prezes Polskich Sieci.
Jego zdaniem, rozwój energetyki wiatrowej na taką skalę skutkowałby wzrostem cen energii.
Szczegóły w piątkowym "Pulsie Biznesu".
Zapraszamy do lektury!