
Dow Jones spadł o 0,69 proc. do 32,944.19 pkt, S&P 500 o 1,30 proc. do 4,204.31 pkt, zaś Nasdaq Composite o 2,18 proc. do 12,843.81 pkt.
W ujęciu tygodniowym Dow Jones spadł o 2 proc., S&P 500 o 2,9 proc., zaś Nasdaq Composite o 3,5 proc.
Zniżkowały akcje 23 z 30 spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones. Najwięcej zyskał McDonald’s (+2,13 proc.), zaś najwięcej stracił Nike (-2,69 proc.). Sesję na minusie zakończyło 11 z 11 głównych sektorów S&P 500. Liderem spadków były usługi komunikacyjne (-1,77 proc.).
Przed otwarciem giełdy nastroje były umiarkowanie pozytywne. Akcje europejskie i kontrakty terminowe w USA gwałtownie wzrosły po wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina, który wspomniał o “pewnych postępach” w negocjacjach z Ukrainą. Jednym z czynników, który schłodził optymizm w kolejnych godzinach, był wyraźny spadek indeksu Uniwersytetu w Michigan obrazującego nastawienie amerykańskich konsumentów do aktualnych realiów rynkowych.
Kontrakty terminowe na ropę naftową WTI z dostawą w kwietniu zdrożały w trakcie piątkowego zamknięcia o 3,31 USD (+3,1 proc.) do 109,33 USD za baryłkę. W ujęciu tygodniowym ceny surowca spadły o 5,5 proc. Kontrakty terminowe na złoto staniały o 15,40 USD (-0,8 proc.) do 1985 USD za uncję. Kruszec zdrożał tydzień do tygodnia o 0,9 proc. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych nieznacznie się zmieniła i wyniosła 1,99 proc.
Inwestorzy wciąż rozważają, jakie skutki dla rynku kapitałowego może przynieść zaostrzenie polityki monetarnej. Powszechnie oczekuje się, że na posiedzeniu FOMC, które odbędzie się w dniach 15-16 marca, zapadnie decyzja o pierwszej od 2018 roku podwyżce stóp procentowych w USA. Większość analityków spodziewa się skoku o 25 punktów bazowych.