Rząd przyjął projekt ustawy o dopłatach do umów na budowę niektórych typów statków morskich. Ma ona ochronić 125 tys. miejsc pracy w stoczniach i firmach z nimi związanych - poinformował we wtorek na konferencji po posiedzeniu rządu wiceminister gospodarki i pracy Jacek Piechota.
Rząd zapoznał się we wtorek z informacją o bieżącej sytuacji sektora stoczniowego wraz z propozycjami rozwiązań wspierających jego funkcjonowanie. Dokument przedstawia dotychczasowe skutki programów restrukturyzacyjnych w przemyśle stoczniowym - poinformował Piechota.
"Efekty to zdecydowane zwiększenie wydajności pracy, efektywności produkcji, skrócenie cyklów produkcyjnych" - powiedział Piechota.
Podkreślił, że pomimo tych działań sytuacja przemysłu stoczniowego jest nadal trudna, między innymi z tego powodu, że stocznie przygotowując programy restrukturyzacji zakładały inne prognozy kursu dolara, w której to walucie rozliczane są kontrakty. Ponadto ceny stali na rynkach światowych wzrosły w ostatnich latach nawet o 300 proc.
Dlatego rząd podjął decyzję o wykorzystaniu instrumentu ochronnego, jakim są dopłaty z budżetu państwa. Na takie rozwiązania zgadza się Komisja Europejska - poinformował Piechota.
"O ile po rozliczeniu kosztów kontraktu okażą się (te kontrakty - PAP) pomimo wszystko nierentowne, do 6 proc. wartości umów można z budżetu państwa dofinansować" - powiedział Piechota.
Projekt ustawy, który zostanie przekazany Sejmowi, zakłada, że budżet będzie dopłacać do kontraktów na budowę czterech typów statków: chemikaliowców, gazowców, kontenerowców i produktowców.
Dopłat z budżetu będzie udzielał minister gospodarki i pracy, a pośrednikiem w dopłatach będzie Bank Gospodarstwa Krajowego.
Według szacunków resortu gospodarki, w 2005 roku zapotrzebowanie na dopłaty wyniesie 110 mln zł, w 2006 - 150 mln zł, a w 2007 roku - 115 mln zł.
"Środki w budżecie państwa znajdują się w tzw. dużej rezerwie restrukturyzacyjnej" - powiedział Piechota.
Dodał, że informacja dla rządu obejmuje również aktualizację programu tworzenia korporacji Polskie Stocznie, w której znaleźć się mają aktywa Skarbu Państwa i Agencji Rozwoju Przemysłu, posiadane w stoczniach i współpracujących z nimi firmach.
Dla porównania, ministerstwo gospodarki szacuje, że koszty likwidacji Stoczni Szczecińskiej Nowej, Stoczni Gdynia i Stoczni Gdańskiej obciążyłyby budżet kwotą 1 mld zł. Łącznie z kosztami likwidacji kooperantów, którzy zatrudniają 28,8 tys. osób i wypłat ewentualnych zasiłków dla bezrobotnych, koszty budżetu wyniosłyby ok. 1,2 mld zł.
Rzecznik rządu Dariusz Jadowski poinformował po posiedzeniu rządu, że w najbliższych dniach rząd zajmie się tzw. ustawą kominową, na temat której miał obradować na wtorkowym posiedzeniu.